*Na pierwszym roku nauki u Halta*
Will: *strzela z łuku w tarczę i trafia w jej środek*
Will: *patrzy się wyczekująco na Halta*
Halt: Powiedziałbym, że to był doskonały strzał...
Will: *dumny z siebie*
Halt: ...gdyby rzeczywiście takim był.
~~~~~
Zrobiłam wam niezapowiedzianą przerwę w Wielkim Maratonie, bo wyjechałam sobie gdzieś.A tak jakby co, to właśnie kończę ten Wielki Maraton, który w rzeczywistości był mały.