Halt, Will i Horace są na misji. Jest wieczór i siedzą wokół ogniska.
Horace: *zrywa się z miejsca, zaczyna wymachiwać rękami, okrążając ognisko*
Halt i Will: *patrzą się po sobie zdezorientowani*
Horace: *w końcu siada na miejsce*
Halt: Jeśli to był taniec, to ci nie wyszedł.
Horace: To było opędzanie się od komarów.
Po chwili słychać donośne plaśnięcie.
Horace: *strzepuje z dłoni truchło komara*
Halt: To też ci nie wyszło.