14rok 15 dzień miesiąca Pa-en-Amon-Hetep faraon Montuhotep IIprzygotowywal się do kolejnej wyprawy wojennej na króloestwoherakleopoitańskie.Przybył posłaniec Rahotep z niepokojącymiwiesciami z północnej granicy,Rahotep ukłonił się do ziemi przedfaraonem Montuhotepem po czym powiedział:
-Dlajego majestatu przynosze tragiczne informację z pólnocnej granicy.
Zapytałgo faraon Montuhotep II:
-Jakieto są wieści?
Rahotep odpowiedzial faraonowi Montuhotepowi II:
-Jegomajestacie utracilismy Tanit na rzecz Herakleopolitańczyków.
NagleRachotep przypominając sobie o czymś pobladł.Faraon Montuhotep IIgo spytał:
-Rahtotepiecemu pobladłeś:
Posłaniecodpowiedział faraonowi Monuhotepowi II:
-JegoMajestacie te psy z Herakleopolis spaliły groby założycieli państwa egipskiego.
Gdyfaraon Montuhotep o tym usłyszał wpadł wielki gniew i krzyknął:
-Trzebatych świętokradców surowo ukarać!
3godziny po tej audiencji zwolano nadzwyczajną naradę.Na tejnaradzie oprócz faraona Montuhotepa II byli wielki wezyr,a zarazemkanclerz Cheti,dowódca łuczników i procarzy Antef generalTotmes.Faraon Montuhotep II rozpcząl naradę słowami:
-Generalowiedowiedziawszy się o tym co się stalo w Tinis postanawiam rozpoczącprzygotowania do wojny.
KanclerzCheti odpowiedzial:
-Panieo wielkim majestacie przygotowania do wyprawy będą trwaly conajmniej 3 miesiące.
GenerałTotmes odpowiedzial:
-Żolnierzesą gotowi do wymarszu.
FaraonMontuhotep odpowiedział:
-Postanawiamoglosić pobór przed wyruszeniem na wyprawe wojenną.
Obecnina naradzie Wielki wezyr Cheti,dowódca luczników i procarzy Antef igenerał Totmes powiedzieli :
-Jegomajestat ma wielką rację.
Takzakończyla się ważna narada.Pół godziny przuźniej przybyl dopalacu przyjaciel królewskiego brata księcia Montherhopszefa ztragiczną wieścią.Uklonil się gleboko i powiedzial:
-Jegomajestatowi mam coś bardzo ważnego do powiedzenia.
FaraonMontuhotep II zapytal:
-Comasz do powiedzenia?
Tetiodpowiedzial klaniając się głęboko:
-Mamtragiczną wiadomość dla jego majestatu.Brat twojego majestatuksiążę Montuherchopszef został zaatakowany przez czyichśnajemników 2 godziny drogi od Teb.Potyczka była krwawa ibezpardonowa.Po obu stronach padło wielu ludzi.Brat Jego Majestatuwalczyl naprawdę dzielnie.Zabil 5 wrogów,aż padł ugodony ciosemtoporu w głowę.Został smiertelnie ranny.Niosą go wlaśnie dopalacu.Zostalo mu tylko 20 minut życia.