Rozdział III

2 1 0
                                    

Obudził mnie hałas dobiegający z kuchni. Niechętnie wstałam z łóżka kierując się w stronę drzwi. Uchylając je zobaczyłam Harrego i Louisa pijacych kawę.

- O nasza śpiąca królewna wstała. - Powiedział Lou z uśmiechem na twarzy.

- Cześć. - Hazz zmierzył mnie wzrokiem i też obdarzył mnie uśmiechem. - Ładnie wyglądasz.
- Dodał upijając łyk kawy.

- Hej...dziękuję? - zdziwił mnie ten komplement.

- Kawy? - Spytał Lou.

- Tak poproszę. To jakie plany na dziś?

- Ja jadę do rodziców...I chyba zostanę u nich na noc. - Odparł Louis.

- Okay... A ty Harry?

- Dziś jestem do twojej dyspozycji. - Loczek uśmiechnął się.

- No to może pójdziemy do kina, albo do jakiegoś klubu. - Poruszłam zabawnie brwiami. - Co ty na to?

- Mi masuje.

- Harry weź ruszaj dupe, zawieziesz mnie.

- Dobra...tylko pójdę się ogarnąć.

***

Harry

Siedzę już z Louisem w samochodzie, odpalam silniki i ruszam.

- Nic nie mówiłeś wcześniej, że jedziesz do rodziców. - Przerwałem ciszę.

- Tak jakoś wyszło. - Wzruszył ramionami. - Musiałem jakoś zadziałać żebyście pobyli sobie sam na sam.

- Co?! - Nie wiedziałem o co mu chodzi.

- Przecież kiedyś ci się podobała Sky, więc nie marnuj czasu, bo znowu ktoś taki jak Zack ci ją zabierze z przed nosa.

- Nadał mi się podoba. - Przyznałem.
- Ale nie sądzę, żeby ona teraz szukała związku. A poza tym to skąd wiesz, że mam u niej szansę? - Stwierdziłem.

- Proszę cię, odkąd się znacie patrzycie na siebie tymi maślanymi oczami i teraz też tak jest. - Jakoś nigdy tego nie zauważyłem. - Zawsze na imprezach czekała na ciebie, a gdy już przyszłeś tryskała radością. - Chłopak uśmiechnął się w moją stronę.

- Może kiedyś tak było ale wszystko spiepszyłem oddając ją Zackowi. - Głośno westchnąłem.

- Stary nie rozumiesz, że Zack to przeszłość. Teraz ty masz szansę.
- Lou poklepał mnie po plecach.

- Może i masz rację. - Uśmiechłem się w jego stronę.

Dojechaliśmy pod jego rodzinny dom, chłopak pożegnał się i wysiadł z auta. Odprowadziłem go wzrokiem i ruszyłem. Muszę przyznać, że ma rację, to może być moja jadyna szansa i nie mogę jej zmarnować.

***

Sky


Zaczęłam przygotowywać składniki, które będą potrzebne do dzisiejszego obiadu. Usłyszałam dźwięk otwierania i zamykania drzwi.

- Już wróciłem - Krzyknął Harry.
- To co robimy? - Brunet spojrzał na mnie z uśmiechem.

- Najpierw myślałam, że pomożesz mi zrobić obiad, a potem się pomyśli.
- Odpowiedziałam z uśmiechem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

You & IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz