Obudził mnie hałas dobiegający z kuchni. Niechętnie wstałam z łóżka kierując się w stronę drzwi. Uchylając je zobaczyłam Harrego i Louisa pijacych kawę.
- O nasza śpiąca królewna wstała. - Powiedział Lou z uśmiechem na twarzy.
- Cześć. - Hazz zmierzył mnie wzrokiem i też obdarzył mnie uśmiechem. - Ładnie wyglądasz.
- Dodał upijając łyk kawy.- Hej...dziękuję? - zdziwił mnie ten komplement.
- Kawy? - Spytał Lou.
- Tak poproszę. To jakie plany na dziś?
- Ja jadę do rodziców...I chyba zostanę u nich na noc. - Odparł Louis.
- Okay... A ty Harry?
- Dziś jestem do twojej dyspozycji. - Loczek uśmiechnął się.
- No to może pójdziemy do kina, albo do jakiegoś klubu. - Poruszłam zabawnie brwiami. - Co ty na to?
- Mi masuje.
- Harry weź ruszaj dupe, zawieziesz mnie.
- Dobra...tylko pójdę się ogarnąć.
***
Harry
Siedzę już z Louisem w samochodzie, odpalam silniki i ruszam.
- Nic nie mówiłeś wcześniej, że jedziesz do rodziców. - Przerwałem ciszę.
- Tak jakoś wyszło. - Wzruszył ramionami. - Musiałem jakoś zadziałać żebyście pobyli sobie sam na sam.
- Co?! - Nie wiedziałem o co mu chodzi.
- Przecież kiedyś ci się podobała Sky, więc nie marnuj czasu, bo znowu ktoś taki jak Zack ci ją zabierze z przed nosa.
- Nadał mi się podoba. - Przyznałem.
- Ale nie sądzę, żeby ona teraz szukała związku. A poza tym to skąd wiesz, że mam u niej szansę? - Stwierdziłem.- Proszę cię, odkąd się znacie patrzycie na siebie tymi maślanymi oczami i teraz też tak jest. - Jakoś nigdy tego nie zauważyłem. - Zawsze na imprezach czekała na ciebie, a gdy już przyszłeś tryskała radością. - Chłopak uśmiechnął się w moją stronę.
- Może kiedyś tak było ale wszystko spiepszyłem oddając ją Zackowi. - Głośno westchnąłem.
- Stary nie rozumiesz, że Zack to przeszłość. Teraz ty masz szansę.
- Lou poklepał mnie po plecach.- Może i masz rację. - Uśmiechłem się w jego stronę.
Dojechaliśmy pod jego rodzinny dom, chłopak pożegnał się i wysiadł z auta. Odprowadziłem go wzrokiem i ruszyłem. Muszę przyznać, że ma rację, to może być moja jadyna szansa i nie mogę jej zmarnować.
***
Sky
Zaczęłam przygotowywać składniki, które będą potrzebne do dzisiejszego obiadu. Usłyszałam dźwięk otwierania i zamykania drzwi.- Już wróciłem - Krzyknął Harry.
- To co robimy? - Brunet spojrzał na mnie z uśmiechem.- Najpierw myślałam, że pomożesz mi zrobić obiad, a potem się pomyśli.
- Odpowiedziałam z uśmiechem.

CZYTASZ
You & I
FanfictionCzy po zdradzie narzeczonego można się pozbierać? Pokochać kogoś na nowo. Jest to opowieść o Sky, która dzięki wsparciu swoich przyjaciół pozbiera się po zdradzie i zacznie życie od nowa. Zakocha się w chłopaku, który jest jej pisany.