ⓕⓘⓕⓣⓗ

139 23 7
                                    

×Camila×

- Właściwie... - zaczęłam. - To moja była? - powiedziałam pytająco choć dobrze znałam odpowiedź.

- Twoja była?! - zapytali z krzykiem w jednym momencie sprawiając, że większość osób w stołówce nas usłyszała. Wyglądali na tak zszokowanych jakbym powiedziała im co najmniej, że kogoś zamordowałam. Przecież to, że byłam kiedyś z dziewczyną to nie jest jakieś wielkie halo.

- Zdarzyło się. - odpowiedziałam od niechcenia wzruszając ramionami.

- Jeszcze kilka minut temu wmawiałaś mi, że jesteś hetero, a teraz tak po prostu mówisz, że byłaś z dziewczyną?! - zapytał poirytowany Austin unosząc prawą brew. Popatrzyłam na niego z politowaniem i się zaśmiałam.

- Tak, dokładnie. Umówić cię do lekarza? Bo mam wrażenie, że nie dosłyszysz. - zażartowałam, jednak widząc jak krzywo się mi przygląda na powrót przybrałam obojętny wyraz twarzy.

Czy to dziwne, że dziewczyna hetero spróbowała kiedyś chodzić z inną dziewczyną? No nie wydaje mi się. To było coś na wzór próby, eksperymentu, który swoją drogą nie był udany. Lucy była ładna, ale w żaden sposób mnie nie pociągała. Nie nadawałyśmy się nawet na przyjaciółki, a co dopiero do związku. Byłyśmy razem po to, żeby być. Nic więcej.

- Przecież to, że miałam dziewczynę nie jest wyznacznikiem mojej orientacji. - przypomniałam mając wrażenie, że zaczynają mieć co do tego jakieś wątpliwości.

- Całowałaś się z nią? - zapytała spokojnie Dinah.

- To chyba oczywiste. W końcu byłyśmy razem. - wzruszyłam ramionami potwierdzając oczywistą jak dla mnie rzecz.

- A... No wiesz? - dopytywał niepewnie Austin.

- Nie, nie wiem. - zirytowana przewróciłam oczami.

- No czy.. Spałyście ze sobą? - wyjaśnił, a ja otworzyłam szerzej oczy. Nie wiedziałam, że będzie chciał znać, aż takie szczegóły mojego byłego związku.

- Aż tak daleko się nie posunęłam. Nie byłam na to gotowa. - wyjaśniłam zgodnie z prawdą. Nie widziało mi się, żeby pójść z nią do łóżka szczególnie, że w tym okresie byłam jeszcze dziewicą. Ona też nie wydawała się być do tego skłonna. Byłam dla niej czymś w rodzaju dziewczyny na pokaz.

- Zresztą to moje prywatne sprawy, więc nie wypytuj mnie o nie. - upomniałam chłopaka zanim zadałby kolejne niekomfortowe pytanie.

- Czułaś coś do niej? - zapytała tym razem Dinah, a ja zrezygnowana przewróciłam oczami, jednak postanowiłam pozwolić im wypytać mnie o ten związek, bo nie był on czymś wyjątkowo nieprzyjemnym, a jedynie nudnym i bezsensownym.

- Nie. - odpowiedziałam krótko.

- Więc czemu z nią byłaś? - dopytał chłopak.

- Zapytała mnie, więc się zgodziłam. Chciałam przeżyć coś nowego. - wytłumaczyłam w skrócie.

- A gdy cię całowała to miałaś motylki w brzuchu? - zapytała Dinah na co głośno prychnęłam. Motyle w brzuchu? Absurd.

- Takie rzeczy tylko w książkach Di. - zakpiłam.

Austin i Dinah wymienili się spojrzeniami jakby nie dowierzając w to co przed chwilą usłyszeli i szukali wyjaśnień. Chodzę po tej planecie już ponad osiemnaście lat i nawet mi się nie śniły te sławne "motyle w brzuchu". To jakaś ściema wyjęta z romansideł nic więcej.

- Jaka jest dla ciebie różnica, czy całujesz chłopaka, czy dziewczynę? - zapytał chłopak przyglądając mi się dokładnie, jakby doszukując się odpowiedzi w mojej twarzy. Tym pytaniem mnie zagiął. Tak właściwie to dla mnie nie ma różnicy. Może usta kobiet i mężczyzn trochę się różnią, ale nie odczuwam tego. Wiem, że gdy powiem im prawdę będą coś sobie insynuować, ale wolę nie zatajać takich rzeczy, bo mogą wyjść z czasem i narobić niepotrzebnego zamieszania.

× I'm not into girls! × CAMREN × [zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz