1. Maska

654 37 43
                                    

*To tak, od czego by zacząć.. Na imię mi Emily i mam 16 lat. Siedzę właśnie na dupie w jakimś starym busie prowadzonym przez staruszka żywcem wyjętego z horroru o piratach pedofilach.

Jak się tu znalazłam? A więc moja kochana rodzina postanowiła mnie wysłać na obóz artystyczny. Wszystko spoko fajnie gdyby nie fakt że to kłamstwo. Oboje wyjechali w dwie różne strony świata na wakacje. Ja musiałam sobie znaleźć jakieś zajęcie na ten czas. A powód był jeden i prosty. Boję. Się. Ciemności. I nie lubię być sama dłużej niż dzień.

Gdzie więc skończyłam?

A tak, jadę właśnie tym gruchotem..

-Przepraszam pana, długo jeszcze będziemy jechać?

-...

-Te! Dziadyga! Długo jeszcze będziemy się tłuc tym złomem?!

Po tych słowach staruszek mocno zahamował a mną rzuciło przez siedzenie

- P-pojebało..? - wyjęczałam z siebie schodząc z oparcia na którym zawisłam.

- Wysiadać. - powiedział staruszek otwierając drzwi busu

BOOOŻEEE WRESZCIE
Wychodząc ostrożnie z autobusu kątem zauważyłam mężczyznę i kobietę najwyraźniej czekających na mnie.

Wysoki rudzielec z promienna twarzą, oraz brązowo-bordowo włosa kobieta widocznie zmęczona życiem.
Ja jako jedna z tak zwanych manipulatorów potrafiłam ocenić ich jedynie spoglądając na nich raz.

Do prawdy, prości ludzie.

Mężczyzna żyjący w wyidealizowanym świecie i jego ponury partner z depresją.
Klasyczny duet.
Nie pozostało mi nic prócz uśmiechać się szeroko i udawać miłą i pomocną dopóki nie ogarnę czy mogę być sobą.

-Dzieeeń dobry! Ty musisz być Emily? Witamy cię w naszym obozie, gdzie szczęście, radość i przyjaźń nigdy nie umiera!

-Ta jasne/ *Ta jasne*- miałam wrażenie że ktoś wypowiedział moje myśli na głos.
Przeleciałam szybko wzrokiem w poszukiwaniu innych osób. Nie daleko nas stała trójka nastolatków. Jakaś laska i dwóch ziomeczków. No nic potem im się przyjrzę..

-Tak to ja ^^ ,miło was w końcu poznać- odpowiedziałam ciągle się uśmiechając

-Nam również miło! Ja nazywam się David ,a to moja współ opiekunka Gwen. A kwatermistrza już poznałaś, osobiście cię tu przywiózł. Reszte obozowiczów poznasz za chwile jednak teraz cię oprowadzę po obozie, a pomoże mi w tym... >wyciąga gitarę< PIOSENKA - ostatnie słowo powiedział naprawdę szczęśliwy. Ale wtf ,gdzie on ją trzymał?

-David nie. - powiedziała Gwen

-Gdy tylko Gwen gdzieś pójdzie :D

-pff XD - prychnęłam śmiechem. Może tu nie jest tak źle?

Zaczęliśmy od masztu, flagi, potem stołówka. David chciał mnie oprowadzić dalej jednak poprosiłam aby zaprowadził mnie do namiotu żebym mogła się rozpakować i odpocząć po podróży.
Weszliśmy do namiotu, mężczyzna powiedział, że będę go dzielić z jakąś Nikki, a moje łóżko jest po prawej. Po tym zostawił mnie samą.

camp camp -Max x reader-Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz