Villa Lucyfera
Poranek po imprezieMichał podniósł się do pozycji siedzącej. Obudził się w dość dobrym humorze po mimo bólu głowy. Dzień zapowiadał się wyjątkowo dobrze do czasu gdy otworzył oczy.
Nie był u siebie. Nie w swoim pięknym białym domku, z białym płotkiem, na pięknej białej chmurce, w niebie (w którym zdecydowanie jest za dużo bieli).
Kac zdecydowanie utrudniał mu rozpoznanie sytuacji, w której mimowolnie się znalazł przez co dopiero po chwili dostrło do niego, że jest nagi w obcym łóżku i co gorsza nie sam. Spojrzał na prawą stronę łózka i przyjrzał się obcym twarzą , w których z czasem rozpoznał twarzyczki Gabrysia i Lucyfera. Tworzyli uroczą klejącą się do siebie parę nagich kochanków.
Michał skrzywił się i z trudem powstrzymał się od oddania zawartości żołądka. Kiedy myślał, że gorzej być los uświadomił go w równie uroczy sposób co wcześniej, że może.
Owym losem był wiercący się sennie na Belialu Rafał, który chcąc być zauważony zepchnął go kopnięciem z łóżka po czym rozwalił się na Michałowej części materaca.
Rudy anioł wstał i spojrzał na to wszytko z innej perspektywy która wcale nie poprawiła sytuacji wręcz przeciwnie obrzydzenie osiągnęło poziom krytyczny i wciąż rosło w miarę trzeźwienia.
Z braku lepszych zajęć i resztek przyzwoitości począł szukać swoich ubrań których jakimś cudem nigdzie nie było.
- Kurwa - mruknął pod nosem uważając to za idealny opis wszytkiego co działo się i dzieje w tym miejscu.
- Nie bądź dla siebie taki krytyczny skarbie
Michał momentalnie odwrócił się w stronę głosu łapiąc w locie małą poduszkę by zasłonić coś co stojący w progu demon prostytucji mógłby chętnie dotknąć.
Asmodeusz wspomniany wcześniej demon w porównaniu do niego wyglądł jak młody bóg, jak ubrany młody bóg jeśli idzie o ścisłości. Chciaż w przypadku tego demona "dobrze wyglądać" to wartość stała i niezmienna.
Archanioł zerkał to na niego to na łóżko, powtarzał czynność dopóki jego umysł niewykonał chłodnej kalkulacji. Skoro Gabryś miał Lampkę a Rafcio Beliala to on mógł mieć tego szczerzącego jak debil demona jak dopełnienie pary. Mógł nie musiał wkońcu zawsze po pijaku mógł rozebrać się i wejść do łóżka tego śpiącego czworokącika. Ale on nie potrzebował przypuszczeń a faktów. Faktów które mógł zdobyć jedynie pytaniem którego za Chiny nie umiał sformułować.
- Czy ty i ja? - wymamrotał wkońcu.
- Masz aż tak krótką pamięć skarbie? - odparł śmiejąc się cicho.
To nie była odpowiedź której oczekiwał archanioł o czym dał znać rozmówcy grymasem, który zmiast jak oczekiwał rudzielec skłoni demona do odszczekania poprzedniego zdania, wywołał tylko kolejną fale chichotu.
- Oj aniołku jak chcesz to możemy odświeżyć ci pamięć - mówiąc to zaczął zmniejszać dystans między nimi.
Michał odpowiedział natychmiastowym cofaniem się i mocniejszym dociskaniem do siebie poduszki. Trwało by to tak w nieskończoność gdyby nie to, że anielskie plecy spotkały się z zimną ścianą. Asmodeusz zbliżył się na tyle blisko by wyraźnie naruszać przestrzeń osobistą rudego, który żałował, że nie ma pod ręką jakiegoś ostego (tępym też by nie pogardził) narzędzia by nauczyć demona czym grozi tak bliski kontakt.
- Nie potwierdziłeś - zauważył dumny ze swojej trzeźwości umysłu skrzydlaty.
Bo i owszem Asmodeusz nie potwierdził jednoznacznie, że ze sobą spali. Co oczywiście wcale nie oznaczało, że do owego aktu nie doszło ale wystarczyło by zapłać płomyczek nadzieji w sercu anioła.
- Hm? - mruknął odsuwając się od szyji anioła - Nie muszę byś znał odpowiedź skarbie
- Jeszcze raz nazwiesz mnie skarbem a...
- A mnie zabijesz? - przerwał mu. Michał był znany ze swojej porywczości i rzucania groźbami na prawo i lewo więc jako empatyczny demon Asmo olał to ciepłym moczem - oczywiście skarbie, wszystko co tylko zapragniesz
- Oddawaj ciuchy - przepychanki słowne to była ostatnia rzecz o jakiej marzyła jego skacowana głowa.
- Romantyk z ciebie skarbie
Asmodeusz będąc czujnie obserwowanym przez zielone oczy anioła podszedł do szafy i wyciągnął z niej zestaw godny szanujacwgo się anioła - różową podkoszulke na ramiączkach i tego samego koloru leginsy. Rzucił ubraniami w archanioła.
Michał złapał cichu puszczając przy tym swoją jedyną poduszkową obronę. O błądzi przekonał się gdy zobaczył wzrok piekielnego.
- Zboczeniec
- Taka praca - wzruszył ramionami - ja twojej nie obrażam
Michał odpowiedział głośnym prychnięciem i przyjrzał się otrzymanym ubranią.
- Nie założę tego
- Jak chcesz skarbie - ponownie wzruszył ramionami - dla mnie możesz zostać w stroju Adama
Latanie z gołym dupskiem po piekle nie było bezpiecznie. Taki strój nie czynił pobytu w tym miejscu bardziej bezpiecznym ale lepsze to niż nic.
Podczas gdy Michał się ubierał reszta śpiących aniołów powoli wracała do życia. Pierwszy był Rafał który po rozejrzeniu się wzruszył ramionami i wrócił do wtulania się w nagi tors Beliala.
Następny był Gabriel które nie dość, że do życia w przeciwieństwie do Rafała wrócił na stałe to jeszcze z hukiem. Hukiem spadającego z łóżka cielska. Spojrzał na brata szukając wyjaśnienia ale jedyne co otrzymał to machnięcie ręki i
- Nie wnikaj , pakuj swój tyłek w spodnie i pomóż mi zabrać Rafała opuszczamy ten lokal w trybie szybszym nisz natychmiastowy
- Nie zostaniesz na śniadanko skarbie?
Michał prychnął w odpowiedzi. Wyciągnął siłą śpiącego brata który z uporem maniaka nie chciał puścić swojego Belialowego kaloryferka. W tym czasie Gabriel zdążył wbić się w jakieś fatałaszki i dogonić rudego brata.
- Ekhem skarbie? - parsknął śmiechem - nie widziałem, że łączą cię tak bliskie relacje z Asmodeuszem - mówiąc to poruszał jednoznacznie brwiam.
- Nic mnie z nim nie łączy idiot! - warknął - jeszcze słowo a przyłoże ci Rafałem
Asmodeusz śmiejąc się pod nosem doprowadził ich wzrokiem. Gdy krzyki ucichły zbliżył się do śpiącego władcy piekieł i potrząsnął nim.
- Hm? - burknął Lucyfer przewracając się na drugi bok - jak aniołki?
- Sądzę, że pierwszą część planu możesz uznać za piękny sukces
CZYTASZ
Jak poderwać Archanioła?
Historia CortaWspaniały i charyzmatyczny król piekieł ma równie "dobre" plany. Ostatni z nich skupiał się na podboju serc, nie byle kogo jak archaniołów. By zrealizować założony cel Gwiazda Zaranna stworzyła trzy osobą grupę najlepszych piekielnych uwodzicieli (z...