Natalie's P.O.V. :
Dom mojego wujka jest konstrukcją z późnych lat 70, nowoczesną, ale i przepełnioną dziwnymi rozwiązaniami. Zamiast elewacji, lub kamienia obłożono ją metalowymi panelami. Tak samo został wykończony dach. Gdy tylko weszłyśmy do środka, ujrzałam, że wystrój domu jest z lat jego powstania. Rzadko zdarza się, aby meble przetrwały tyle lat w tych samych murach. Wielki, biały narożnik dosłownie wbudowany w podłogę, stanowił nie małe wyzwanie. Tuż za przestronną kuchnią, wyłożoną ceglanymi płytkami w kolorze brunatnym, kryły się przeszklone, kręcone schody. Kuzynce, która chyba gdzieś się śpieszy, przeszkadzało to, że podziwiam dom powoli, bez zbędnego pośpiechu, który towarzyszył mi wczoraj wieczorem. Gdy ostrożnie stawiałam kroki, na schodach i podziwiałam cudowne wnętrze i klasę tego domu z ich wysokości, można było usłyszeć jej prychnięcia i przekleństwa, które bardzo starała się ukryć. Nie wytrzymując mojego, spokojnego tempa przy najbliższej okazji, wymija mnie nerwowo, aby pokazać mi nasz pokój. Byłam pewna, że będziemy miały małe, ale oddzielne sypialnie, które dostarczą nam pewnej intymności. Alex jest moją kuzynką, ale widzę ją dopiero trzeci raz w moim życiu. To zdecydowanie za mało by dzielić z nią pokój.
Choć zapewnia mnie, że nie często bywa w pokoju, pewnie w domu też, nadal czuję się nieswojo. Obawiam się, że się nie dogadamy. Odkąd odebrała mnie z lotniska, jest bardzo szorstka i dała mi jasno do zrozumienia, że to ona tu rządzi. Jeszcze raz, rzuca mi wrogie spojrzenie, po czym opuszcza naszą sypialnię, której granice są bardzo jasno wytyczone.
W dwóch rogach pokoju, postawione są jednakowe, mahoniowe łóżka z tapicerowanymi, zaokrąglonymi, białymi oparciami, które idealnie pasują do popielatej tapety w czarne gwiazdki. Ku mojemu zdziwieniu, zauważam, że tapeta pokrywa także sufit, który dzięki jej mieniącej fakturze przypomina rozgwieżdżone niebo. Na środku pomieszczenia leży wielki, włochaty, czarny dywan pokryty lekkim brokatem. Podnoszę wzrok i dostrzegam jej część pokoju. Łóżko zdobi kapa wykonana ze starych koszulek z rockowymi zespołami, przynajmniej tak się domyślam. Jednak, nie jest to jedyny taki motyw tutaj. Na tapecie w gwiazdki wiszą, niechlujnie przyklejone plakaty z twarzami i napisami znanymi mi z kapy. Taśma miejscami się odkleja, dlatego delikatnie przejeżdżam po niej palcami, żeby naprawić choć trochę klimat tego miejsca. Odwracając się zauważam szafę, w której środku są powbijane gwoździe. Wyglądają jakby zaraz miały wypaść. Po prawej stronie, wisi dużo podartych jeansów, ale i seksownych krótkich sukienek, które na pewno pokazują zbyt dużo. Domyślam się, że pusta, lewa strona jest dla mnie, dlatego dłużej już nie zastanawiając się, jakim cudem się tu znalazłam, zmierzam ku parterowi, na którym zostawiłam stos swoich walizek. Są naprawdę, naprawdę ciężkie. Gdy już jestem na miejscu zastanawiam się jak udało mi się je tu przytargać. Dopiero po dwóch godzinach kończę rozpakowanie i mam czas na zimny prysznic, który jest ukojeniem dla mojego spoconego ciała.
Zrobiło się już późno, dlatego wkładam moją nową, słodką piżamę, pierwszy raz. Na bluzce narysowany jest śmieszny, czarny pies, a ponieważ jest to lato, dół stanowią krótkie, czerwone spodenki. Już ospała gaszę światło i wchodzę pod zimną kołdrę. Gdy już zasypiam, nagle budzi mnie głośna muzyka klubowa, dochodząca chyba z tyłu, od sąsiadów. Próbuję skupić się na mieniącym suficie i policzyć gwiazdy, tak aby zapomnieć o nieznośnym hałasie. Pomimo tego, iż jest strasznie gorąco, już godzinę temu zamknęłam okno, aby pozbyć się z głowy bezsensownych piosenek. Mija kolejna godzina, a muzyka wcale nie cichnie, dochodzą do niej krzyki i stłumione pojękiwania. Zdenerwowana, spoglądam na zegarek w telefonie. Nawet jeżeli teraz zasnę, nie wstanę wystarczająco wcześnie, aby opracować cały rozszerzony materiał z biologii, fizyki i matematyki, który sobie na jutro przyszykowałam. Sprawy zaszły za daleko... Z impetem wychodzę z pod kołdry, zakładam białe trampki na nogi. Aż ze mnie wrze. Nerwowo i głośno zbiegam po schodach. Wtedy zauważam Alex, która stoi przed lustrem nerwowo poprawiając swój, i tak już za mocny, makijaż.
CZYTASZ
Forever - One Direction Fanfiction PL
Fanfic" Everything in life is temporary, because things change. That's why it takes a great courage to fall in love, knowing it can end anytime, but having faith it will last FOREVER " Codziennie tysiące ludzi przyrzeka sobie bezgraniczną i wieczną miłość...