Rozdział:12 Nothing Happened

448 42 4
                                    

Usłyszałem krzyk Olivera. Do cholery co się tam dzieje. Nie wiedziałem co mam robić. Czy wejść tam? Czy po prostu dalej stać.
Wszedłem otworzyłem drzwi. I ujrzałem Oliego rzucającego się. Pielęgniarka próbowła go odciagnac podała mu jakieś leki stał i się patrzył .. Shy ... Umierała.
Oliver w kółko powtarzał "Dlaczego ona? Dlaczego?" Łzy leciały po jego policzkach.
-Oliver ... Oni robią wszystko aby ją uratować będzie dobrze. Choć wyjdziemy stąd.- po moich słowach ktoś krzyknął "Adrenalina szybko!" w tym momencie wziąłem Oliego za ręke i go wyprowadziłem.
Nie może już dłużej patrzec na to w jakim stanie znajduje się Shy.
-Chodź usiądź. - Matt przejął Sykes'a. I posadził go na szpitalnym krzesle w poczekalni.
Oliver patrzył tylko przed siebie i mrugał oczami. Jak by nie było z nim kontaktu. Nie wiem ... może te leki tak na niego podziałały.
-Lee?- Courtis mnie szturchnął- Z nim wszystko okay? - opwiedział na ucho.
-Raczej nie.Psychicznie jest w rozsypce. Fizycznie ok. Ale dostał podobno tak silne leki.... Zresztą sam widzisz. Wygląda jak roślinka.
-Taa. Boże Lee ja pierwszy raz jestem w takiej sytuacji ... Co będzie z Olim jeśli ona umrze? ... - zapytał Matt.
-Nie wiem stary ... Nie wiem.  Wiem tylko że może być źle.

~*~

Byłam zamknięta w czymś na rodzaj bańki. Wszystkie wydarzenia które ostatnio pojawiły się w moim życiu... 
Tylko on.
Czemu akurat ten chłopak? Poznany przypadkiem.Taki nie pozorny. 
Czemu on?
Każde jego spojrzenie. Przeszywający wzrok. Czasem nieodganiony. Czasem wręcz przewidywalny ... Tak zmienny. 
Tak inny.
Każdy jego dotyk... Silny ... uporczywy. Jakby się bał. Że mnie straci?
Nie wiem co się dzieje. Jest mi tak lekko.Urywki spotkań z NIM przewijają mi się przez głowe.
Tylko ON! Nie uwolnie się. NIe chcę. 
Widze wszystko to czego chcę ... Tak. Chcę go. 
Ale dlaczego wszystkie obrazy się zamazują?
Nie, nie zabierajcie mi tego!
Słysze jakiś przeraźliwy dźwięk. To chyba ... Krzyk?
Ale kogo?Taki sam jak nad studnią ... Tak To ON!
Oh proszę. Nie cierp. Przecież wszystko w porządku. Ja nic nie czuje ...Nic się nie stało.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Brak pomysłu spowodował że napisałam to dziś przed chwila wlasciwie. Wybaczcie za moja dluga nieobecnosc ... /San

Bring me the HorizonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz