#1#

85 5 0
                                    

Cześć, jestem Kinga mam 16 lat i moje życie jest dziwne. Zaczniemy od tego że mój ojciec jest alfa. Tylko nie takim zwykłym alfą tylko alfą alf, przez to często się przeprowadzamy na coraz to nowe zadupie. Na przykład teraz jesteśmy w Polsce totalnym zadupiu Europy. Będziemy mieszkać w domu niedaleko jakiś gór czy coś. Ważne żeby Las był blisko. Spytaće się pewnie jak wataha radzi sobie z tak częstymi przeprowadzkami? Przeprowadzamy się tylko kiedy ktoś wyczuje naszą obecność. A co do naszej watachy to składa się ona z alfy Karola (Mój tata), jege mate Diany (Moja mama) i ich dzieci Filipa i Kingi(Czyli ja i mój młodszy o 10 minut brat bliźniak) reszta to wilki które chcą być bezpośrednio podległe ojcu(muwi się że to wataha alfy alf, ale tylko tak się muwi. Oczywiście alfa może mieć watachę, ale ojciec nie chciał. W sumie ja bym raczej chciała.). Mój tata prowadzi firmę która ma placówki na całym świecie, więc teraz do pracy będzie dojeżdżać w 2 godziny.... a właściwie to w 40min. pół godziny biegu przez las (oczywiście w postaci wilka) i dziesięć autem które czeka na krańcu lasu.
-Jesteśmy.-Z moich rozmyślań wyciągnął mnie Tata. Wzięłam mój workoplecak i wysiadłam z auta.
-Idźcie do domu ja z ojcem weźmiemy żeczy.- Na polanie było sporo drewnianych domków, ale tylko jeden był dwu piętrowy czyli nasz. Poszliśmy do domku. Kiedy zamknęłam drzwi od domu zobaczyłam salon z kominkiem i wiszącym telewiorem po prawej. Po lewej była otwarta kuchnia i jadalnia. Były też schody oczywiście na piętro alfy. Drzwi najprawdopodobniej do łazienki, były też drzwi do dwóch pokoi. Filip popatrzył na mnie i pobiegł do pokoju po lewej.
~Czy on kiedyś dorośnie ?-Spytała mnie moja wilczyca.
~Nie wiem.-Poszłam do drugiego pokoju, był czarno czerwony z elementami bieli. Położyłam plecak na łuszku i poszłam do pokoju Filipa. Był czarno granatowy.
-I jak twój pokuj siostra?-Filip leżał na łuszku i robił coś na telefonie.
-Mój jest ładniejszy.
-Na pewno nie.-Rozmowę przerwała nam mama która weszła do jego pokoju.
-Tu jesteście.-Mama weszła do pokoju i usiadła na łuszku. Dała nam znać że mamy usiąść obok niej.-Słuchajcie mam coś dla was.- Wyjęła dwa czarne pudełka i podała nam je.
-Nie bierzecie rzeczy?-Spytałem biorąc pudełko.
-Jakiś nowy delta pomaga ojcu.-Otworzyłam pudełko a moim oczom ukazał się medalion w kształcie wilka. Zajrzałam do pudełka Filipa i zobaczyłam srebrny zegarek.- Słuchajcie osiągneliscie wilczą pełnoletności. Nikt nie pomyli was z wilkiem. To są przedmioty maskujące stworzone dla Alfy i jego rodziny. Terz mam taki.-Mama pokazała bransoletkę którą zawsze nosiła.- Zaraz będzie obiad.-Wstała i wyszła z pokoju, ale zanim wyszła powiedziała-Jutro do szkoły.
Reszta dnia minęła mi fajnie.

Alfa Alf[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz