#2#

66 5 1
                                    

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Wstałam z łuszka i zapaliłam światło. Była 6.11. Mam trzy godziny do rozpoczęcia roku szkolnego. Wyjęłam z szafy dresy i poszłam do łazienki się ogarnąć. Rozczesałam włosy, umyłam twarz i założyłam ubranie . Wyszłam z pokoju i zobaczyłam mamę pijącom kawę.

-Cześć momo.-Luna podniosła głowę znad książki i uśmiechnęła się.

-A to ty już na nogach? Co Ty masz na sobie?!-Mama wyglądała jak bym ubrała się w piżamę w jednoraszce.

-Mamo mam trzy godziny potem się przebiorę.

-No dobrze. Jajecznica?-pokiwałam głową.

~Wolałabym parówki. ~Moja wewnętrzna Wilczyce wtrąciła swoje 3 grosze.

~Ty zawsze wolisz mięso.

~Nie prawda!

~No dobrze to co byś zjadła?

~Steka.~ Westchnęłam i usiadłam przy stole. Po chwil jednak wstałam i poszłam zrobić sobie kawę. Usiadłam i rozmawiałam z mamą o pierdołach. Paznokcie, rodzeństwo a kogo to? Rozmowę przerwał nam tata który wyglądał jagby był naćpany.

-Kochanie co się stało? -Mama była przerażona stanem taty.

-Pamiętasz sen mojego ojca?- Tata patrzył na mnie tak jakbym im przeszkadzała, ale nie asz Tak żeby mnie wypraszać.

-Oczywiście że pamiętam.

-No właśnie.- Ojciec przerwał gdy do pokoju wszedł Filip.

-Co mnie ominęło? Wow tato co ci się stało? - Alfa popatrzył się na niego z morderstwem w oczach i poszedł na górę.- A jemu co?- Filip usiadł na przeciwko mnie i wypił moją kawę.

-Ej!

-Masz jakiś problem?

-Tak mam. Nie jesteś ubrany na galowo a musimy iść.- Poszłam do siebie i założyłam czerwoną sukienkę (patrz media) i czerwone szpilki. Wyszłam z pokoju i przemieniłam się w wilka. Zaraz potem przyszedł Filip i pobiegliśmy do szkoły.

No część. Wiem że długo nie pisałam tej książki i pewnie dalej bym nic nie wstawiała gdyby nie RMW021. Dziękuję kochana😊

Alfa Alf[ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz