Pozwól się wyzwolić

Prolog

W swoim własnym odczuciu nigdy nie uważałam się za osobę szczególną. Stopnie w szkole miałam całkiem przeciętne. Moja twarz była ładna, a długie blond włosy często upinałam z tyłu, żeby nie leciały mi do oczu. Zawsze byłam dobrze ubrana, ale oprócz tego niczym się nie wyróżniałam i nie cieszyłam szczególną popularnością. Brakło mi pewności siebie, która pozwoliłaby na wybicie się ponad przeciętność. Po prostu zwyczajna Sophie. Zamknięte grono przyjaciół, zero chłopaków i starszy brat, który przeważnie za wszelką cenę unikał przyprowadzania kumpli do domu. Niby dlaczego, swoją drogą? Chyba nie uważał mnie za desperatkę, która rzuci się na pierwszy lepszy kawałek świeżego mięska? Albo to właśnie o to chodziło... No, mniejsza z tym!

Po co o tym wszystkim wspominam? Otóż w moim zwykłym i monotonnym życiu zdarzyło się coś, co z ową zwykłością nie ma zupełnie nic wspólnego. Jedna chwila zmieniła bezpowrotnie wszystko, przynosząc ze sobą nową dla mnie rzeczywistość, w której zmuszona byłam się odnaleźć.

Ale wszystko po kolei...

W momencie skończenia swoich siedemnastych urodzin, miałam wrażenie, że stało się coś ważnego, ale nie potrafiłam dojść do tego co było powodem. Mój słuch stał się wrażliwszy, a wzrok wyostrzył. Ciemność przestała być przytłaczająca.

Stałam się też silniejsza. Nie jakoś znacząco, ale zwróciłam na to uwagę, kiedy zgniotłam nieumyślnie w dłoni kieliszek w chwili zdenerwowania. Mama powiedziała, że był pęknięty, ale w dalszym ciągu było to niepokojące.

Wmawiałam sobie, że przesadzam. Śmiałam się do siebie,  bo przecież jak to możliwe, że z dnia na dzień tyle rzeczy we mnie się zmieniło.

Wtedy jeszcze nie chciałam uwierzyć w to co zdaje się najbardziej nieprawdopodobne. Potrzebowałam czasu, żeby otworzyć oczy.

Wróćmy więc do momentu, w którym nastąpił cały przełom...

Na początek króciutko, ale następne rozdziały będą już przyzwoitej długości.
Od kilku lat nie pisałam żadnego tasiemca, więc liczę na wyrozumiałość! 😊
Kolejne części postaram się wrzucać jak najczęściej.
Enjoy.