Niby normalny ponury październikowy dzień , wstałam jak zwykle nie wyspana eh ..
Znów do szkoły niby lubię tam chodzić bo przyjaciele i te sprawy ale no wstawanie najgorsze . Dziś do szkoły przyjdzie dwóch nowych podobne bliźniacy , nie mam pojęcia do jakiej klasy dojdą ale wiem tyle że są w moim wieku . W pośpiechu ubrałam się i zjadłam śniadanie , o kurwa 7:30 no to będę musiała biec . Szybko wzięłam plecak i w biegu zgarnęłam jabłko na drugie śniadanie . Wybiegłam jak poparzona z domu i ruszyłam czym prędzej do szkoły . Około 7:45 byłam na miejscu hmm szybko mi to poszło . Odrazu gdy tylko przekroczyłam próg szkoły odechciało mi się wszystkiego .. jedynie po co tam chodzę to tylko ze względu na moich przyajciół . Ruszyłam w stronę szafek , szukałam wzrokiem allana . Tak alan to jeden z paczki moich przyjaciół mega mi się podoba ale niestety jest zakcochny w mojej przyjaciółce ... znaczy był i chyba się odkochał ale nwm , inni mówią mi że to właśnie mnie kocha ale no nie widze tego zachowujemy się i wyglądamy jak para ale to i tak za mało żeby odwzajemnił moje uczucia .
Gdy włożyłam kurtkę do szafki poczułam od tylu lekkie przytulenie . Hejjjjj - powiedział allan. O hejka słonko - odpowiedziałam . Mówię na niego słońce bo tak kiedyś wymyśliłam i weszło to tak w rutynę . Jak tam wyspana - spytał ? Haha no nawet - zaśmiałam się i odwróciłam do niego , przytuliłam go a on oddał przytulasa . Czułam wzrok na nas ale to normalne . Zamknęłam szafkę i razem z przyjacielem poszliśmy w stronę klasy , przed klasa przywitałam się z innymi i usiadłam koło naszej paczki . Ej wiecie że ci bliźniacy są już w szkole i maja dołączyć do naszej klasy ?- spytał coody . Hmm uhuhu będzie podryw co nie lizz - szturchneła mnie Marta. Taaa - zaśmiałam się . Gdy tylko usłyszałam dzwonek wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę klasy . Dzień dobry - odparłam radosna w stronę pani Smith . Spoko babka uczy nas biologii i jednocześnie jest nasza wychowawczynią . Nagle zauważyłam że dwóch przystojnych i to mega blondynów się na mnie patrzy . Omgggg to ci nowi jezu jakie ciacha omggggg. Ooo dzień dobry - uśmiechnęła się pani . Ooo Lizzy hej - krzyknął simon . Jezu haha on mnie tak wkurza na lekcjach siedzi za mną i mnie zaczepia . Tsaaa hej szczurze - powiedziałam a reszta wraz z blondynami zaśmiała się . Czułam cały czas wzrok blondynów na sobie . Hmm dobra kochani chciałabym wam przedstawić nowych kolegów , marcus i martinus - powiedziała . Eeee ale który to który - zaśmiał się coody . Ja jestem martinus a to marcus można nas odróżniać po tym że on ma dłuższe włosy a ja mam pieprzyk nad ustami - zaśmiał się .
Hmmm okej- odparłam . Chłopak usiadł centralnie obok mnie tak jakby bo jest moja ławka i zaraz obok ich . Czułam wzrok marcusa na sobie hmm no okej ? Jak lubi chłopak . Nagle poczułam że Szymon mnie znów kopie w krzesło . Odwróciłam się gwałtownie po czym krzyknęłam . Japierdole ! Możesz zostawić mnie i moje krzesło w spokoju bo jak ci jebne to po tobie - warknełam . Wszyscy wybuchli wielkim śmiechem . Dobra kochani stop ! Teraz robimy prace w grupach dziewczynki Lizy i Marta odwrócą się do Szymona i Allana . Nieee proszę nie - udawałam zrozpaczona . Eh wiedziałam że tak będzie - westchnęła Marta . Dobra teraz to już mnie to denerwuje i zawstydza ciagle czułam wzrok maca na sobie . No praca grupach no była ok po za tym że albo wyzywałam albo biłam Szymona haha marcus się tylko śmiał i przekręcał oczami .. uhuhu albo mi się wydaje albo zazdrosny jest zreszta Alan tak samo robił .