Wprowadzenie czyli o co naprawdę chodzi

4 1 0
                                    

Siedziałem ławkę przed Tobą, luźna bezsensowna lekcja przynajmniej mogliśmy pogadać i w sumie może to była by zwyczajna rozmowa dwójki przyjaciół o ile można nas takowymi nazwać. Ale była jedna rzecz która nie pozwala mi nazwać tej rozmowy przyjacielską. A tą rzeczą jest to że mi na Tobie tak zajebiście zależy.

Ale ty dobrze o tym wiesz ale nie ode mnie tylko od swojej najlepszej przyjaciółki, która moje szanse tak bardzo zniszczyła. W sumie nie wiem czy mogę ją za to winić bo przynajmniej okazywała że chciała mi pomóc. Chociaż zachowywała się bardzo dziwnie kiedy się o tobie dowiedziała.

Najpierw myślałem że jest zazdrosna ale w sumie patrząc z perspektywy czasu mogę to wykluczyć chociaż w sumie nie jestem niczego w tej sprawie pewien.

Ale nie ważne bo już zacząłem uciekać od głównego tematu.

A ja myślałem że do siebie pasujemy często mamy to samo zdanie jakiś temat. I ten twój uśmiech w moją stronę gdy się na siebie patrzymy. Czułem się w tedy jak w niebie. I te twoje piękne oczy uwielbiam na nie patrzeć one nie wiem czemu ale dodają mi pewnego rodzaju radość albo inne dziwne przyjemne odczucie.

Wiesz co myślałem już że miedzy nami będzie słabo olejesz mnie i utracimy całkowicie kontakt ze sobą, ale jak wielkie jest moje zaskoczenie, że my jednak gadamy (przyznam był „suchy" okres naszej znajomości zaraz po tym jak się dowiedziałaś) i co więcej bardzo dobrze się dogadujemy.

Friendzone? OK Ale ja za bardzo Cię kocham.Where stories live. Discover now