2.

86 4 0
                                    

#Pov. Hilda#

Od tamtych wydarzeń minął tydzień,  a przy tym unikałam wszystkich. Wracałam właśnie z kółka historycznego,  gdy nagle zobaczyłem Axel'a. Był oparty o murowany płot,  z skrzyżowanymi rękoma na klatce piersiowej i zamkniętymi oczami. Zastanawiałam się nad tym czy go ominąć,  jakby nigdy nic lub spytać się czego tu szuka. Ale nie dane mi było dłużej się zastanawiać. 

- Czemu wtedy nam pomogłaś- w jego ustach to zabrzmiało prędzej jak stwierdzenie,  a niżeli pytanie

Otworzył oczy i się odwrócił w moją stronę. W jego ciemno brązowych oczach nie widziałam gniewu,  ani ciekawości. Widziałam coś takiego jakby chciał by mnie zrozumieć. Ja go jednak wyminęłam i szłam dalej,  nie zwracając uwagi na niego. Miałam nadzieje że da mi spokój. Na ten temat nie chciałabym rozmawiać. 

- To odpowiesz?- byłam zaskoczona kolejnym pytaniem chłopaka

- Nie muszę się tobie tłumaczyć,  Blaze- zaczynał powoli mnie wkurzać

- To czemu nie chcesz dołączyć do drużyny- w jego głosie także słychać zdenerwowanie jak i u mnie 

- Co ty, adwokat Evans'a jesteś?!- on zaczyna mnie doprowadzać do szału 

- Podaj powód,  dla którego nie grasz- podszedł do mnie i położył dłoń na moim lewym ramieniu

- Pierwszy powód już znacie, a drugi powód jest taki że gdy miałam pięć lat to wraz z rodzicami miałam wypadek. Oni zginęli na miejscu,  a ja ledwo co przeżyłam. Potem wpadłam w depresje i całkowicie zamknęłam się w sobie przez co nie lubię nikomu mówić o sobie. 

Zaczęłam płakać a Axel mnie przytulia żeby mnie uspokoić. Wiedziałam o tym że jego siostra też miała wypadek że teraz jest w śpiące,  więc wiedział jak mogę się czuć. Odprowadził mnie do domu i go pożegnałam. Następnego dnia po lekcjach poszłam na ich trening, a wtedy Nelly mnie zobaczyła i podeszła do mnie. 

- Hilda, co tu robisz? - przytulia mnie a ja to odwzajemniłam

- A doszły mnie słuch że Mark chce mi zaproponować miejsce w drużynie

- Owszem- uśmiechnęła- i jaka jest twoja decyzja? 

- Zgadzam si,  będę grała w waszej drużynie 

- To sprawdźmy co potrafisz

Wyszłyśmy na boisko a chłopaki spojrzeli na nas 

- Mark-Nelly odezwała się do bramkarza i jednocześnie kapitana drużyny- chcę sprawdzić co Hilda potrafi- uśmiechnęła się do mnie 

- Dobrze- ustawił się ponownie na bramce- tylko mów po japońsku,  bo z niemieckiego nic nie rozumiem 

Kiwnęłam głową i ustawiłam się na pozycji

- Sąd Archanioła- wypowiedziałam kopiąc piłkę,  a ta po chwili dorobiła się ognistych skrzydeł że Mark nie zdołał jej zatrzymać. 

- Niesamowite- gratulowały dziewczyny

- Musisz do nas dołączyć- Mark był pełen optymizmu 

- I też tak jest- wszyscy spojrzeli się na Nelly- od teraz Hilda będzie należeć do drużyny i będzie miała nr. 31

Wszyscy zaczęliśmy być szczęśliwi ale szkoda że oni nie wiedzą iż ten numer ma przykrą historie w moim życiu 

Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now