#Pov.Hilda#
Właśnie weszliśmy do klasy bo mamy obecnie historie. Gdy widziałam jak cała moja klasa główkowała na powtórzeniu z historii o drugiej wojnie światowej w Polsce i nie tylko to aż chciało mi się płakać ze śmiechu, a najbardziej z Nelly, Mark'a i Jude. Oni to dopiero nic z tego nie łapią. Siadaliśmy na swoich miejscach i czekaliśmy na nauczyciela, a za chwile do klasy wszedł nauczyciel.
- Dzień dobry uczniowie- przywitała nas- siadajcie osobno a ja zapiszę pytania na tablicy- po czym napisał:
1. Wybuch II Wojny Światowej w Polsce i jak się rozpoczęła?
2. Co się działo na Westerplatte ?
3. Co się stało 01.IX.1939 roku o godzinie 04:40?
4. Co oznacza data 17.IX.1939 roku?
5. Data 05.X.1939 roku?
6. Czym było "Barbarossa"
7. 01.VIII.1944 r.-02.X.1944 r.
Mi wystarczyło tylko 5 minut żeby na wszystkie pytania odpowiedzieć i następnie podeszłam do biurka nauczyciela, oddała mu kartkówkę i usiadłam na swoim miejscu. Nauczyciel z zdziwioną miną wstał nie odrywając wzroku od kartki papieru. W końcu się odezwał
-Skąd znasz takie odpowiedzi?
#Pov.Mark#
Hilda tak szybko oddała kartkę?. Chyba nic nie umiała, ale nauczyciel wstał z taką miną jakby mu ktoś kota rozjechał
-Skąd znasz takie odpowiedzi?- mnie to pytanie zdziwiło
- Mój dziadek z strony mamy żył w tych czasach
Wszyscy spojrzeliśmy się nad nią
- Był pewnie jakimś urzędnikiem?- słowa nauczyciela były jak zwykle nudne
- Nie, służył w armii- po chwili nietypowo się uśmiechnęła- a dokładniej w Gestapo
Dopiero teraz mi szczęka opadła na ostatnie słowo dziewczyny. Jak toś taki miły jak ona może być wnukiem kogoś tak okropnego jakim był jej dziadek. To nie logiczne. Oddałem kartkę na której odpowiedziałem tylko na cztery z siedmiu i zadzwonił dzwonek na przerwę, a po lekcjach poszliśmy na trening. Wkrótce mamy rewanż z Królewskimi. od trzech tygodni mamy ciągle treningi ale Hilda się ciągle przemęcza, co moim zdaniem nie jest dla niej dobre.
- Mark- odezwała się do mnie Hilda- chyba wrócę do domu
Odwróciłem się w jej stronę, ale to co zobaczyłem mnie zmartwiło. Hilda była blada jak ściana i ledwo się trzymała na nogach. Pomogłem jaj dojść do ławki, by na niej usiadła.
- Ktoś powinien ciebie odprowadzić, bo wyglądasz jakbyś miała po drodze zemdleć- ona tylko się słabo spojrzała
- Dam sobie rade- wstała ale po chwili by się przewróciła gdybym jej w porę nie złapał- albo i nie
- Ja nią odprowadzę- Axel wziął nią na ręce i poszedł.po pięciu minutach już ich nie było.
Mam nadzieje że do meczu będzie się lepiej czuła
YOU ARE READING
Inazuma Eleven
FanfictionPewna dziewczyna przybywa do miejsce zupełnie z innego kraju. Nie zna tutejszych obyczajów i kultóry, ale poznaje ludzi ktuży kochają to samo co ona czyli piłkę nożną. Sorry ale siostra namówiła mnie do napisania tej książki. Możliwe że zostanie t...