Podpowiedź: "— Dlaczego nie sprawić, że ty i mój brat będziecie parą tematyczną? [...]
— Klaus będzie Czerwonym Kapturkiem!"
Caroline westchnęła, gdy po raz kolejny przeglądała nudne kostiumy, które oferował sklep w dzielnicy francuskiej. Nie miała pomysłu za kogo przebrałaby na Halloween, które było tuż za rogiem. Szukała czegoś szałowego, ale i też nie nudnego.
— A co z tym kostiumem? — Blondynka podniosła wzrok i spojrzała na dziewczynę. Przyjrzała się ubraniom, marszcząc brwi.
— Pszczoła?
— Lubisz żółty. — Zauważyła Bonnie, jednak później go odłożyła,, widząc minę Caroline. — Może chcesz być straszną wiedźmą? Niektóre są okropne! — Roześmiała się.
Kąciki ust uniosły się lekko, trochę rozbawiona, na sugestię przyjaciółki.
— To twój tytuł, Bon. Nie mogę ci go odebrać, straszna wiedźmo. — Zachichotała.
— Ciastko, co powiesz na damę z osiemnastego wieku? Klaus miałby wyzwanie, odwiązując ten gorset.
Katherine pojawiła się przed Caroline, trzymając suknię, którą Caroline widziała w filmach historycznych. Blondynka przez chwilę przemyślała sugestię, ale szybko zaprzeczyła. Ona i sobowtór zaprzyjaźniły się, podczas gdy każda mieszkała pod tym samym dachem. Caroline ze względu na Klausa, w końcu dała mu szansę, przyznała się, co do niego czuła i była szczęśliwa, że zaryzykowała. Katherine była z Elijah'ą, co Caroline nie mogła zrozumieć, bo oboje byli inni, ale im dłużej się im przyglądała, to uświadamiała sobie, że uzupełniają się. Elijah powstrzymywał Katherine przed głupstwami, był jej sumieniem i dobrze wpływał na brunetkę, a Pierce wywoływała u niego rozrywkową wersję, że był mniej moralny, a więcej się uśmiechał i bawił.
— Nie chcę cofać się w czasie. Gdybym chciała ubrać się w tematyce historycznej, zajrzałabym na strych — odpowiedziała Caroline. Pierwotni mieli mnóstwo starych rzeczy, które zostały porzucone na strych. — Kath, czy masz już kostium?
— Już dawno wybrałam, ciastko, będę piratem. To będzie seksi! — Katherine uśmiechnęła się diabelnie, oblizując górną wargę.
— A Elijah za kogo się przebiera? — zapytała Bonnie.
Uśmiech Katherine znikł, zanim prychnęła, myśląc o swoim chłopaku.
— Powiedział, że będzie Jamesem Bondem. — Kath przewróciła oczami.
— Nie jestem wcale zdziwiona, że Elijah nie chce się przebierać. To nawet zabawne, że powiedział, że będzie Bondem — stwierdziła Rebekah, gdy dołączyła do grupy, trzymając w rękach swój kostium, który znalazła. — Mam zamiar być złą policjantką, a Marcel będzie więźniem. To będzie dobra rozrywka.
— Czy on o tym wie? — zapytała Katherine, śmiejąc się, spoglądając na pierwotną.
Rebekah pokręciła głową, uśmiechając się wrednie.
— Marcel nie ma nic do gadania — stwierdziła. — Czy każdy ma swój kostium?
— Ja i Bonnie nie mamy — odpowiedziała Caroline.
— Ja już dawno wybrałam. Będę czarownicą. Kostiumy są cudowne — wyznała Bonnie, zakładając na głowę kapelusz, który znalazła.
— Kolowi się spodoba! — Caroline zachichotała.
CZYTASZ
Dopóki siebie nie odnajdziemy || Klaroline
Fanfic„NIEWAŻNE, ILE MINIE CZASU, MY ZAWSZE ODNAJDZIEMY DROGĘ DO SIEBIE." Zbiór one shotów o Klaroline napisane przeze mnie. Czasami może się pojawić jakieś AU, ale za bardzo kocham się trzymać według serialu i trochę go poprawiać. Większość one shotów t...