3

42 2 3
                                    

Spojrzałam w strone tej osoby, a przede mną stał/a...
Ciemno włosa blondynka z lekko kręconymi włosami, za ramiona (wiem że to nie ma najmniejszego sensu dop.autorki)i szaro-zielonych oczach.
-Pytam ponownie i ostatni raz. Czy coś się stało że płakałaś?
-N-nie nic.
-Twoja twarz mówi co innego. Nie musisz się mnie bać, nic Ci nie zrobie.
-No d-dobrze.
*Time skip (Bo autorce nie chce się opisywać dop.autorki)*
-...I to dlatego płakałam.
-Ojej, przykro mi...
Po opowiedzeniu jej tej historii znowu zaczełan płakać.
-Ej nie płacz. Wszystko się w końcu ułoży...- i tutaj się zacieła, ponieważ nie znała mojego imienia.
-[T/I]. Jestem [T/I].
-A ja Nikola, ale dla przyjaciół... Różnie, ale najczęściej Lucky.
-Miło mi poznać.
-Mi również.
-Więc, wracając do tematu... Nie masz gdzie mieszkać, prawda?
-Tak.
-Wiesz, może nie znamy się za dobrze, ale widze w jakiej sytuacji jesteś i chcę zapytać czy nie zamieszłabyś ze mną?
-Naprawdę mogę?-zapytałam z iskierkami nadziei w oczach.
-Tak i tak już od dawna szukam współlokatorów, ponieważ moje koleżanki się odemnie wyprowadziły.
-Dziękuje, dziękuje, dziękuje!
Rzuciłam się jej na szyje.
-Spokojnie! Bo zaraz mnie udusisz!-krzykneła ze śmiechem-To skoro już się zgodziłaś to zbieraj manatki i jedziemy do nowego domciu!
-Jak daleko znajduje się twój dom?
-Jakieś 5 kilometrów stąd, ale bez obaw będziemy jechać autem.
-Spoko.
-To chodź.
Szłyśmy na parking nie daleko parku na którym stał tylko jeden żółty samochód.
-To twój samochód?-spytałam wskazując na żółtego malucha.
-Tak, to mój samochód. Dostałam go od taty na 18 (Lucky w tej książce mam 21 lat. Jeśli ktoś wie dlaczego 21 a nie prawdziwa liczba to rączka do góry dop.autorki)-powiedziała otwierając bagażnik i wsadzając do niego walizke-No wsiadaj! Na co czekasz?
Nikola zamknęła bagażnik i wsiadła do auta.
-Puścić muzyke?
-Możesz puścić -Lucky puściła muzyke, natrafiła akurat na mój ulubiony kawałek.
Zaczełam sobie po cichutku śpiewać.
-Możesz sobie śpiewać na cały regulator. Mi to nie przeszkadza.
-Co?-spytałam.
-To co słyszałaś. Nie raz moje współlokatorki puszczały muzyke na maksa.-po jej policzku spłyneła jedna samotna łza.
-Wszystko dobrze?
-Tak, tak... O patrz, już jesteśmy.
Stanełyśmy przed kremowym domkien jednorodzinnym z brązowymi cegiełkami w okół okien i czarnyn dachem.
Wyjełyśmy z bagażnika moje manatki i ruszyłyśmy w strone wejścia do domu. Dziewczyna chciała drzwi, gdy nagle...
















~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Polsat zabrał im kluczyki!
Hejo szczęściarze!
Po pierwsze chce powiedzieć że rozdziały będą krótsze, ale postaram wstawiać je częściej. No wiecie szkoła i te sprawy...
A po drugie pojawiłam się tu ja, bo nie miałam pomysłu kogo wstawić. Ja macie jakiś pomysły dotyczący tej książki, śmiało piszcie w komentarzach.
I po trzecie, (Jeśli nie lubisz spoilerów to to omiń) wygląd głównej bohaterki będzie się zmieniał w następnych rozdziałach.
To na tyle.
Do zobaczenia!

Dziewczyna o dwóch twarzach |Eddsworld| Edd X Reader X TomOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz