W szkole byłem wcześniej. Jak zawsze... Chciałem wyjść z domu przed tym jak obudzi się babcia. Wracam do domu też gdy wiem, że poszła do klubu dla seniorów. Ostatnio przestałem się z nią dogadywać... Nie żeby wcześniej w moim życiu było lepiej... Pół roku temu po śmierci rodziców zamieszkałem z babcią i przeniosłem się do tej szkoły. Od tamtej pory z nikim nie udało mi się wymienić zdania. Nie dlatego, że nikt nie chciał. Wręcz przeciwnie. Ja nie chciałem. Teraz nawet nikt nie pamięta mojego głosu. Czy to dziwne, że czuję się z tym dobrze? Jedyne stworzenie, z którym czasem pogadam to mój królik. Jest czarny i często leży mi na ręce gdy odrabiam pracę domową. Uśmiechnąłem się pod nosem na samą myśl. Wyjąłem z szafki książki na kolejne lekcje po czym skierowałem się do sali, w której miała się odbyć pierwsza lekcja.Jak zwykle zająłem moje miejsce w środkowej ławce przy oknie. Jedyna osoba, która w tej sali się już znajdowała to śpiący w ostatniej ławce pod ścianą Vernon. Mieszka daleko, a pociągi jeżdżą mu tak, że zawsze jest godzinę przed zajęciami. Czekając na lekcję wyjąłem słuchawki i podłączyłam je do telefonu. Muzyka mojego ulubionego zespołu zawsze poprawiała mi humor. W tym czasie zaczęła się zbierać reszta uczniów.
Bazgrząc w zeszycie nie zauważyłem, że zaczęła się lekcja. Spojrzałem na nauczyciela. Jednak moją uwagę przykuła postać chłopaka stająca obok niego. Momentalnie wyjąłem słuchawki z uszu i schowałem je do plecaka wyłączając muzykę.
- Z dniem dzisiejszym w waszej klasie pojawił się nowy uczeń - usłyszałem głos nauczyciela - proszę przedstaw się
- Jestem Kim Taehyung - usłyszałem niski głos. Podniosłem lekko zszokowany głowę na chłopka. Myślałem, że się przesłyszałem bo jego niski i dojrzały głos nie pasował do jego uśmiechniętej i... lekko uroczej twarzy. Uśmiechnął się szeroko rozglądając się po klasie
- Dobrze, wybierz sobie miejsce - powiedział nauczyciel wskazując na wolne miejsce obok mnie i puste miejsce obok uśmiechniętego Baekhyun'a w ostatniej ławce w środkowym rzędzie. Byłem pewny, że siądzie obok niego i taką miałem też nadzieję. Dlatego serce mi przyspieszyło gdy zaczął kierować się w moją stronę z uśmiechem. Nauczyciel w tym czasie zaczął prowadzić lekcję. Spuściłem głowę niemalże natychmiast wracając do bazgrania w zeszycie.
- Jak masz na imię? - wyszeptał lecz to olałem. Poczułem szturchnięcie w ramię przez co długopis zrobił dłuższą kreskę niż powinien. Podniosłem wzrok na chłopka obok - Ładnie... - oznajmił przyglądając się aktualnie otwartej kartce w zeszycie. Po chwili spojrzał na mnie dalej się uśmiechając. Ja jednak miałem minę przeciwną... - To jak masz na imię? - wyszeptał ponownie na co siedzący przed nami Chen odwrócił się lekko w jego stronę. Kontem oka zauważyłem jak Chen patrząc na nowego chłopaka pokiwał przecząco głową dając znak by odpuścił. Wiedział tak samo jak reszta klasy, że mu nie odpowiem a wręcz przeszkadzało to w lekcji. Spojrzałem na nowego jak spuszczał głowę zrezygnowany. Zaczęły mi się ręce pocić gdy ukradkiem spoglądałem jak wyjmuje z plecaka zeszyt i długopis. Ta nagła bliskość innego człowieka ma chyba na mnie zły wpływ. Nie zauważyłem nawet jak chłopak zaczął bazgrać w pewnym momencie logo mojego ulubionego zespołu w zeszycie...
Pomiędzy lekcjami skierowałem się do stołówki. Po drodze wrzucając do szafki książki. W uszach cały czas miałem słuchawki. Usiadłem przy wolnym stoliku. Na szczęście nie zdążyło się jeszcze zebrać dużo ludzi dlatego miałem szanse na zajęcie miejsca z boku w kącie. Jadłem przyniesioną ze sobą kanapkę przeglądając media społecznościowe. Nie zauważyłem, że w ogóle ktoś się dosiadł do puki nie poczułem jak ktoś mnie poklepuje po ramieniu. Spojrzałem na tą osobę spode-łba. To ten nowy... Uniosłem telefon wyżej by pokazać mu, że pogłaśniam muzykę. Myślałem, że może da mi spokój. Jednak ten z uśmiechem zaczął rozpakowywać swoje jedzenie. Westchnąłem zrezygnowany, chciałem wstać i iść gdzie indziej jednak zauważyłem idącą w naszą stronę Lisę. Lisa to moja kuzynka. Mieszkałem kiedyś z nią i wujostwem jednak wylądowałem u babci. Usiadła po mojej drugiej stronie i od razu postanowiła się odezwać wyjmując mi słuchawki z uszu.
CZYTASZ
Rumienisz Się |VKOOK ONE SHOT|
FanfictionKooki jest bardzo cichym uczniem. Bardzo rzadko się odzywa. Jak i do rówieśników jak i na lekcji. Odtrąca każdą osobę, która chce z nim tylko porozmawiać. W jego szkole pojawia się nowy uczeń... Który z całych sił stara się to zmienić.