#2

21 4 0
                                    

W pewnej chwili uświadomiłem sobie co zrobiłem.
Szybko zdjełem swoją dłoń z jego policzka.
Zaczęłem gorzej płakać po czym klęknął Przy mnie i powiedział swoim delikatnym głosem :
Nie bój się.. Wiem o wszystkim.. Wiesz, że widać to po tobie? - Odpowiedział swoim głosem.
C-co.. Ale jak to.. - odpowiedziałem z delikatnym przerażeniem.
Ale nie bój się.. Wiesz, że to nic nie szkodzi.. Kochasz to kochasz. I tak cię bardzo lubię - Odpowiedział zaczynając lekko płakać.
Eh.. Ale, żeby zakochać się w przyjacielu..? - Odpowiedziałem z lekkim płaczem po czym mocno mnie do siebie przytulił.
Niestety. Po tym jak mnie przytulił szybko wyszedł z pokoju zostawiając mnie samego.
Mogłem się domyśleć, że tak będzie.. - Odpowiedziałem sam do siebie.
Położyłem się na łóżku po czym zasnelęm.
*Ranem w domu Marcela*
Ehh.. Już wcześnie czas się zbierać i jechać do domu - Powiedziałem do siebie.
Po czym wstałem z łóżka i poszedłem szukać Nikodema.
Wychodząc z pokoju gościnnego zobaczyłem jak Nikodem siedzi w kuchni i je śniadanie. Podchodzę do niego i pytam :
Jedziesz Nikodem do domu? - Po czym odpowiedział mi.
Już teraz? To czekaj ubiore buty.
Gdy ubrał swoje czarne buty poszliśmy do auta, gdzie wsiedliśmy i po drodze nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem.
Podjeżdzajac do domu Nikodema zapytałem się czy możemy się później spotkać.
Nie odpowiedział mi, więc pojechałem do domu, gdy wszedłem nie uwieżyłem w SMS, którego dostałem..

Wszystko na nicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz