2

21 5 0
                                    

- Zebraliśmy się tutaj aby mianować te kociaki na uczniów! Żonkilu! Czy obiecujesz służyć klanówi na nawet za cenę własnego życia?
-T-tak
-A więc wolą klanu gwiazd nadaje ci imię Żonkilowa łapa.
Przywódca spojrzał na innego kociaka. Żonkilowa łapa nawet nie pomyślała że drugi mianowany kociak jest od niej młodszy.
- Lilio! Czy obiecujesz chronić klanu nawet za cenę własnego życia?
-tak - wyrzykneła uratowana uczennica
-Zatem wolą klanu gwiazd nadaje ci imię Liliowa łapa.
-Żonkilowa łapo! Twoim mentorem zostanie Modrzeiowy Powiew!
Kotka zetknęła się nosem że swoim mentorem. Podekscytowana odeszła z mentorem w dalszy krąg wojowników.
-Liliowa łapo! Twoim mentorem zostanę ja, Górna Gwiazda!
Przywódca zeskoczył ze Spróchniałego Drzewa i zetknął się nosem z uczennicą.
-Żonkilowa łapa! Liliowa łapa! - krzyczły koty. Podeszła do mnie mama i polizała po uchu. Czuła się nie zręcznie bo wszystkie koty mi się przyglądały. No nic - pomyślała.
Kotka poszła do legowiska uczniów. Było tu inaczej niż w żłobku . Na początku poczuła niechęć z zimna płynącego z jaskini ale potem przeważyła ekscytacja. Wszedła i położyła się i zatęskniła lekko za swoją matką i zabawami z nią. Wstydziła się tego.
-Hej!
Kotka odskoczyła od miejsca dźwięku. Ale to tylko Liliowa łapa.
-Cześć! Fajnie że twój mentor to przywódca... - poczuła zazdrość
- co nie!? SUPER! - rozemocjonowana uczennica pośliznlgnea się na mchu i wpadła na nią. Zawarczała. Liliowa łapa odskoczyła przestraszona i zirotwana.
-przepraszam - mrukneła
Kotka położyła się na mchu i zasnęła.

Złoty kot - Kłopoty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz