ʙᴀɴᴀɴ ɪ ʀʏʙᴀ

1.2K 141 58
                                    

    𝓓𝓻𝓸𝓰𝓲 𝓐𝓼𝓱𝓾,

Znowu gdzieś uciekłeś, całkiem sam. Nic Ci nie jest? Wszystko gra? Jak się czujesz? Jesteś ranny? Przysięgłem, że wrócę do Los Angeles, do Ciebie. Od naszego ostatniego spotkania minęło 10 lat, tęskniłem za tobą, nie było dnia abym o tobie nie myślał, czy nie jest ci zimno, czy nie czujesz się samotny...Tak jak napisałem w liście, który dostarczył Ci Sing, moja dusza zawsze była z tobą, nie ważne gdzie się podziewałeś. Moja mama nie na żarty się wystraszyła, gdybyś tylko zobaczył jej minę, myślę, że polubiła by Cię...musisz kiedyś ją odwiedzić, gotuje znacznie lepiej niż ja, a moja siostra? Hah, ona to by Ci spokoju nie dała! Jak opowiedziałem jej o Tobie i pokazałem zdjęcie, zakochała się w Tobie...zupełnie jak ja... Myślę, że choć nie znaliśmy się długo, poznałem twoje prawdziwe oblicze. Nadal byłeś dzieckiem, zagubionym chłopcem w wielkim świecie. Mimo to byłeś dzielny, nauczyłeś się przechytrzyć los, który Cię spotkał.

    𝓓𝓻𝓸𝓰𝓲 𝓐𝓼𝓱𝓾,

Wielu mówi, że anioły nie istnieją, że to tylko bajki, którymi karmi się małe dzieci. Jednak ja wiem, one istnieją...jeden stał obok mnie, teraz...słyszę tylko trzepot jego skrzydeł...

  𝓓𝓻𝓸𝓰𝓲 𝓐𝓼𝓱𝓾,

Mimo iż nie ma Cię już na tym świecie, a ja samotnie stoję na amerykańskiej ziemii, to wiem, że jesteś bliżej niż kiedykolwiek. Wszyscy twoi przyjaciele płaczą po twoim odejściu lecz ja, mimo iż zdarza mi się uronić łzy nie czuję się samotny.

  𝓚𝓸𝓬𝓱𝓪𝓷𝔂 𝓐𝓼𝓱𝓾,

Jesteś moim aniołem stróżem... obiecuję Ci, że jeszcze się spotkamy...obiecuję na Boga, w końcu nie powiedziałem jeszcze "żegnaj".

obiecuję na Boga, w końcu nie powiedziałem jeszcze "żegnaj"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

•••

Zakończenie wciąż wyciska ze mnie łzy..nie mogłem zmusić się do napisania czegoś dłuższego...to zbyt boli, przepraszam...😭

Sa-yo-na-ra...

Trzepot anielskich skrzydeł || Banana Fish One-shotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz