Jak uratowałem życie dzieciakom z sierocińca?

44 0 0
                                    

       Sara,Max, Amber i Scott byli tylko bandom dwunastoletnich dzieciaków z sierocińca, którzy chcieli uciec z niego. W trakcie pościgu przypadkiem wpadli na teren mojego obozowiska. Kiedy zobaczyłem czwórkę małych, przestraszonych, brudnych dzieciaków coś we mnie pękło. Obiecałem sobie wtedy, że zrobię wszystko, żeby już nigdy więcej nie trafiły do tego piekła i żeby nikt ich nie skrzywdził, a w szczególności Jedediah. Od tego momentu minęły już trzy lata. Pewnie zastanawiacie się czy to kim jestem wpłynęło na nich. Otóż oni nie wiedzą, że jestem wampirem i wolę, żeby nie wiedzieli. Więc jak się pożywiam? Przecież jestem z nimi cały czas. Mam kilka patentów.

        Patent pierwszy. Jako, że dzieciaki myślą, że jestem pełnoletni,ponieważ kiedy je uratowałem miałem oficjalnie 16 lat, a teraz według nich mam 19 lat to mogę pić alkohol. Więc do butelek po czerwonym winie wlewam krew, którą piję. Sposób fajny i łatwy.No nie do końca. Oni bardzo chcą się poczuć dorośli, więc często próbują wziąć te butelki.

      Patent drugi. Dogadać się z lokalnymi wampirami, czy mogliby dać mi kilka worków z krwią. Zwykle taki zapas starcza mi na 2-3 dni. Patent przydatny na krótkie przemieszczanie się z miasta do miasta.

      Patent trzeci. Kiedy wszyscy śpią wybrać się na polowanie. Najłatwiejszy sposób jaki istnieje. Stosuje go cały czas. A pożywienia mam pod dostatkiem, ponieważ w 90% nocujemy w lasach.

      Takie życie włóczykijów prowadziliśmy jeszcze do zeszłego tygodnie,kiedy to mój „kochany" twórca Caleb wydał na mnie i moją ekipę wyrok śmierci. Dla nich oznacza to po prostu wypicie całej ich krwi przez wampiry, ale dla mnie oznacza to zamknięcie w samotności na kilka dni, aż głód będzie na tyle duży, że zacznę tracić zmysły. Widziałem już jak Caleb stosuje tą metodę. Jeśli nas złapie zabije trzy osoby, jedną zostawi przy życiu, żebym później to ja odebrał jej życie z powodu swojego głodu. Całej czwórce wmówiłem, że jesteśmy ścigani przez policję, ponieważ ukradłem z jakiegoś marketu trochę jedzenia.

Pamiętnik TajemnicWhere stories live. Discover now