Rozdział Czwarty

141 15 9
                                    

@mycatisbetterthanyours

[___]-chaaan~ Nie mogę doczekać sie aż przyjdziesz~

[___] obawiała się tego od dawna. Że ktoś po tylu latach magicznie się nią zainteresuje. Jednak nie spodziewała sie, ze ten ktoś bedzie na tyle upierdliwy aby zawracać jej głowę nawet wiadomościami w trakcie lekcji.

@lukeimyourfather

Kuroo-san usiłuje się skupić na lekcji. Prosze nie spam mi więcej wiadomościami.

@mycatisbetterthanyours

Wszystko dla mojej księżniczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[Kolor]oka wypuściła powietrze z nie zamierzonym świstem zwracając na siebie uwagę kilkoro uczniów w promieniu trzech ławek. Speszyła się i schowała głowę w książki.

×~×~×~×

Lekcję sie skończyły i [___] czekała jeszcze większą katorga, bliżej nam wszystkim znana jako trening drużyny siatkarskiej.

Zmęczona dziewczyna przeklinała w myślach jej rówieśniczki, przez które musiałaś zostać po lekcjach aby patrzec na grupę spoconych facetów odbijających do siebie piłkę, bo przecież to częściowo ich wina, nie?

Z drugiej strony męczyłaby sie duzo bardziej słuchając sztucznych rozmów tych samych wyzej wymienionych dziewczyn.

[___] bardzo powoli zmierzała w stronę sali gimnastycznej. W czasie tej czynności minęło ją kilkoro wyższych chłopaków i na pewno duzo szybciej trafili do ich wspólnego celu.

— Oh, [___]-chan, źle się czujesz? — zapytał zmartwiony Tetsurou.

— Nie, nic mi nie jest Kuroo-san — odpowiedziała lekko chwiejąc sie na boki, powodując jeszcze większe zaniepokojenie towarzysza.

— Coś mi się nie wydaje księżniczko.. — mówiąc to złapał dziewczyne pod rękę i przyspieszając kroku zmierzał w strone sali.

×~×~×~×~×

— Usiądź tu sobie — powiedział czarnowłosy uśmiechając się jak najpiękniej. [___] oparła się o ścianę obserwując co będzie dziać sie dalej. Nie wiedząc nawet kiedy zaczęła usypiać.

Chwilę później bardzo wysoki chłopak o szarych wlosach przykucną obok [kolor]wlosej wyciągając telefon. Skierował aparat wprost na nią.

— Guaaah, ale ona urocza! — krzyczał po czym ni z tąd, ni z owąd lecącą piłka trafiła prosto w jego głowę.

Piłkę tą rzucił nie kto inny, jak sam kapitan. Wokół jego sylwetki rozchodziła sie mroczna aura, nie wróżąca nic dobrego...

×~×~×~×

[___] gwałtownie sie obudziła kiedy jedna z piłek odbiła sie od ściany tuż obok jej głowy. Dziewczyna złapała sie za serce, próbując ogarnąć co się właśnie stało.

— Ja na prawdę przepraszam! — zaczął krzyczeć niski blondyn(?) — Ta piłka miała trafić Lev'a! — tłumaczył się.

— [___]-chan, nic ci nie jest? — zapytał Tetsurou. [Kolor]oka przecząco pokiwała głową. — w każdym razie juz skonczylismy, możemy iść — mówił półgłosem.

Powoli wstała i ruszla za wyższym od niej chlopakiem. Pomachała na pożegnanie reszcie i wyszla z sali.

— Jak ci sie podobało księżniczko?  — zapytał znowu się uśmiechając.

— Nie wiem — odpowiedziała zupełnie szczerze — spałam.

Chłopak udał zdziwionego. Pomimo swojego treningu, w miarę możliwości spoglądał na śpiącą [___].

— Kuroo-san, na prawdę nie mam dzisiaj siły błąkać sie po nocach po Tokio... — stwierdziła przygnębiona — mógłbyś mnie odprowadzić już do domu?

Tetsurou spodziewał się takiej reakcji. [Kolor]oka caly dzień spędziła w szkole, do tego na sam koniec musiała zostać dłużej na treningu zupełnie bez powodu.

— Nie ma problemu.

×~×~×~×~×

— [___]-chan, dziękuję za dzisiaj — odezwał się złotooki po chwili ciszy. [___] nie specjalnie wiedziała o co mu chodzi, dlatego posłała mu pytający wzrok — Po prostu cieszę sie, że dotrzymałaś mi dziś towarzystwa — znowu posłał ci ten uroczy na swój sposob usmiech.

Miała coś powiedzieć gdy nagle przyszedł jej SMS.

— Kuroo-san to bardzo miłe... Ugh co znowu...

Od: Mamusia

Kochanie co to za przystojniak obok ciebie pod naszym blokiem hmm?

Od:Mamusia

Zaproś go do nas na kolacje

Do: Mamusia

Mamo plz nie teraz

Od: Mamusia

Z a p r o s  g o

— Eeee... Kuroo-san... Moja mama aktualnie mnie napastuje, abym zaprosiła Cie do domu... — odparła zmieszana drapiąc sie po karku.

— Hmm.. Poznać rodziców [___]-chan... To nie głupi pomysł, jednak za dwadzieścia minut mam pociąg do domu... Nastepnym razem księżniczko — wyszczerzył sie podchodząc bliżej swojej towarzyszki — No to co, może jakieś buzi, przytulas dla dzielnego księcia? — poruszył dziwnie brwiami.

[___] uśmiechnęła sie równie pięknie i pstrykając chłopaka w nos odparła twardo:

— Nie.

Po czym odwróciła sie na pięcie i weszła do klatki schodowej krzycząc "Dobranoc Kuroo-san!"

Sprytna kocica — westchnął i odszedł jeszcze bardziej zaintrygowany jej osobą niż przedtem.

×~×~×~×

@mycatisbetterthanyours

Jeszcze cie kiedyś złapie księżniczko ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@lukeimyourfather

Czy to groźba?

××~~~~××

Hiii~
Na prawde bardzo nie odpowiada mi forma pisania tej książki z widoku trzeciej osoby. Nie wiem jednak czy inna forma byłaby lepsza.. Dajcie mi znać ~~

Siemieniuk

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nieprzypadkowy Przypadek | Kuroo TetsurouOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz