2. BOSCY BOGOWIE

161 17 18
                                    


           GÓRA OLIMP,  czasy antyczne

- Boscy bracia i boskie siostry!

 Podjąłem drastyczne kroki, bo dosyć już mam problemów z kolejnym rodzeństwem. Nasz boski tatuś lata po świecie i zapładnia kolejne nimfy i boginki, a nawet, o zgrozo, śmiertelniczki! Bogów, bóstw, herosów i innych dziwnych stworzeń jest w Helladzie zbyt wiele! Ludzie głupieją i sami już nie wiedzą, kogo mają czcić. Na Olimpie robi się tłoczno, sami widzicie, że zaczynają się niedobory ambrozji. 

Dlatego wraz z naszym odważnym bratem Aresem...- w tym miejscu piękny Apollo przerwał przemówienie i z wdziękiem poklepał stojącego obok półnagiego Aresa po odkrytym, muskularnym ramieniu- ...postanowiliśmy temu przeciwdziałać i wspólnie z bratem Dionizosem opracowaliśmy G-E-N-I-A-L-N-Y plan!

- Ale nie zamierzacie rozgniewać naszego Boskiego Ojca? Zapomnieliście, jak ukarał biednego Hefajstosa, kiedy ten sprzeciwił się jego woli? - ostrożny jak zawsze Hermes wskazał palcem na poobijanego boga metalurgii, który w tym momencie zawstydzony spuścił głowę, a bujna blond grzywka zakryła jego smutną twarz.

- To była moja wina- wymamrotał półgłosem Hefajstos-  ojciec nie miałby pretensji do boskiej matki i matka Hera nie wznieciłaby buntu, gdybym nie urodził się tak brzydki, z takim wielkim nosem i krzywymi zębami... i moich oczu wcale nie widać... Nie pasuję do was! Mieszkańcy Olimpu są tacy piękni...

- Co ty pierniczysz, ukochany boski bracie?! Wszyscy cię uwielbiają za twoją siłę i uczciwość, nikt nie dostrzega twoich niedoskonałości! Jesteś słodki, kiedy się uśmiechasz! Dla mnie jesteś najpiękniejszy!- Dionizos jak zwykle kręcił się w pobliżu Hefajstosa, aby podtrzymać go na duchu. Odłożył na bok swój nieodłączny kielich i uwiesił się na szerokich barkach najpracowitszego z bogów, który odpłacił mu nieśmiałym uśmiechem.

- Dionizos, ty nigdy nie trzeźwiejesz, więc tylko tobie on może wydawać się śliczny- zdegustowana Atena popukała się w gładkie czoło. - Ale fakt, to nie wygląd decyduje o wartości osoby, lecz jego ROZUM, mrówcza praca i dobre serce, a tego mu nie brakuje. A propos rozumu: więc co wymyśliliście tym razem, wy GENIUSZE?

Boski Apollo od niechcenia przeleciał palcami po swej złotej harfie, wydobywając nieziemskie dźwięki:

- Mogę wam zaśpiewać, bo właśnie ułożyłem o tym elegię:

     Niebo i ziemia, i zarozumialstwo, i próżność
         Generał i psy, dyktator i jego złośliwe potomstwo
           Ta lina zacisnęła się naokoło twojej szyi, zdejmij cugle
             Już wkrótce: wypluj jad
               Biegnij, biegnij aż będzie latać psie futro
                     Puść to, puść to i zniknij
                        Ta kupa psiego gówna leżąca tam, uważaj na niego,

                              to piosenka szalonych psów dla pierdolonego dupka. 

                    Weź swoje farby, farby! 

                   Gdzie są moje psy, co tam? 

                  W psiej budzie? W moim domu? 

                Staję się tymi  psami, brudzę się*


Bogowie i boginie słuchali z otwartymi ustami, aż w końcu Dionizos oprzytomniał pierwszy i rzucił kielichem w kompozytora i zarazem wykonawcę tego hitu wszechczasów.

BOSKI KPOPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz