Po przeczytaniu tych słów poczułaś mocne szarpnięcie i widziałaś tylko ciemność. Po chwili poczułaś jak upadasz.
Otworzyłaś powoli oczy i omal nie krzyknęłaś. Przed tobą we własnej osobie stała Margot Robbie Czyli nikt inny jak Harley Quinn! Nawet stylizacja się zgadzała
-Margot?-spytałaś nie pewnie
-Hahaa Jaka jesteś urocza!-Zaśmiała się i zaczęła uderzać lekko w dłoń kijem baseballowym
-To królowa Gotham moja droga, Harley Quinn-Rzekł potężny ale inny głos za tobą. Odwróciłaś się nie pewnie
-Myślałam że skoro Harley jest Margot to ty będziesz Jared'em a nie Heath'em...Ja nie mam nic do ciebie, twoja rola była na serio świetna-Powiedziałaś szybko na jednym wydechu
-Widzę że szaleństwo nie ma odpowiedniego wieku by dopadać ludzi. Powiedz mi drogie dziecko kiedy zaczęłaś szaleć? Zabiłaś kogoś?-Powiedział spokojnie podchodząc do ciebie
-A liczą się chęci? Bo chciałam jedną wredną babę zadźgać ołówkiem-powiedziałaś przypominając sobie nauczycielkę angielskiego i od razu wstałaś
-Polecam długopis nie ołówek. Szpica się nie złamie-Rzekł lustrując cię wzrokiem
-Ale ołówek jest bardziej ostry-zasugerowałaś a Joker podszedł do ciebie więc między wami było 1,5 metra . Dobra lecimy na klasyk-Myślałam Że jesteś wyższy
Joker spojrzał na ciebie groźnie. Nagle usłyszeliście huk. Batman i Robin. Tylko to jest Dick czy Jason? Tim to nie jest bo kostium nie jest Red Robin'owaty. Damian też raczej nie bo on miał pelerynę...I katanę.
-Poddaj się Joker-Rzekł Batman. Tylko to jest Affleck czy Christian Bale?
-Hahahahaha Dobre Gacku-ciągle się śmiał. Ty korzystając z uwagi uciekłaś przed siebie i schowałaś się za jakimiś kartonami. Byłaś wcześniej w rogu sali, a tam było pełno ludzi. Może Bruce cię nie zauważył?
Dopiero teraz się ciągle ukrywając zobaczyłaś że jesteś w jakimś magazynie. Nagle huki. To Joker strzelał a Batman robił zręczne uniki. Tylko gdzie jest Robin? Może walczy z dawną Panią Psychiatrą? Nie widziałaś ale kartony zręcznie ci w tym nie pomagały
O jednak Robin walczy z Quinn. Na oko miał 16/17 lat. Miałaś nadzieje że to nie ten czas kiedy Joker go porwie i zabije ile to jest Jay. Okej ciągle walczą. Chwila... Teraz Bruce walczy z Jokerem i Harley. Kazał odpuścić Robinowi? Zrobił jakiś dziwny ruch głową
-Hej-Usłyszałaś szept przy uchu i ktoś zatkał ci usta dłonią więc nie mogłaś liczyć na Harley albo Jokera. W sumie ich nie znałaś ale może urzeknie ich twoja "odwaga". Klaun myśli że jesteś szalona jak oni co ci w sumie pomaga
-Nie zrobię ci krzywdy ale nie krzycz-Powiedział tajemniczy ale pociągający głos. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Robina-Jesteś ze mną czy przeciwko?-spytał i zmrużył brwi
-Ja nie wiem co tu robię a ty się mnie pytasz po której stronie stoję? Jak już musisz wiedzieć to przeciw Klaunom-Szepnęłaś głosem obrażonej nastolatki co Robin cichutko skwitował śmiechem.
-Zostań tu. Teraz jest zbyt niebezpiecznie. Potem po ciebie przyjdę ale na razie muszę pomóc Batmanowi. A właśnie, Idiota ze mnie, Zrobili ci coś?-Spytał(tak nadal mówiliście szeptem)
-Nie-Powiedziałaś. On tylko skinął głową i już go nie było. Huki się wciąż nasilały a ty błagałaś by bohaterzy nie zostali ranni. Po kilku chwilach huki ucichły a ty spokojnie mogłaś usłyszeć czyjeś kroki. Nagle przed swoją twarzą mogłaś zobaczyć rękę która należała do Robina. Pomógł ci wstać.
-Chodź-powiedział i łapiąc cię za rękę zaprowadził na zewnątrz. Szliście jakimiś krzakami. Widziałaś tylko jak Harley zostaje przekazana przez Batmana chyba Gordonowi...Tak to on
-Nie martw się. Jokera też złapano-powiedział już i idąc gdzieś. Już cię puścił. -Idziesz?
-Jak mam ci się odwdzięczyć?-spytałaś a po chwili wyszliście na jakiejś drodze. Był tam motor i Batmobil
-Nie-powiedział-Nie musisz się odwdzięczać
-Jak masz na imię?-spytał głęboki męski głos. Odwróciłaś się i zobaczyłaś Mrocznego Rycerza.
-{T.I}-odpowiedziałaś nadal nie umiejąc uwierzyć że przed tobą we własnej osobie stoi Batman
-Nie wyglądasz jak ktoś z tond. Masz inny akcent i imię-powiedział jakby stwierdzał fakty
-Tak szczerze nie pochodzę z tej ziemi-powiedziałaś niepewnie
-A z której?-spytał tym razem Robin
-Nie mam pojęcia. Była książka. I była karteczka, gdy ją przeczytałam znalazłam się w magazynie. Po chwili się wy pojawiliście-Rzekłaś
-Yhy-powiedział Batman analizując twoje słowa
-Przepraszam za to pytanie ale mnie strasznie ciekawi w jakiej epoce jestem. Wiem że to Gotham a ty jesteś Dick czy Jason? Bo trochę ciężko stwierdzić-
-Jedziesz z nami-Powiedział Batman nie dając czasu odpowiedzieć Chłopakowi
CZYTASZ
Kronika Gotham|| Batfam x reader
FanfictionW jeden dzień zmieni sie wszystko. Dasz sobie rade? Chcesz wiedzieć jak się potoczy twoje życie? (Książka inspirowana innym opowiadaniem)