Dziewczynka obudziła się w środku lasu, nie wiedziała gdzie jest, kim jest... Słońce świeciło nad jej głową szarym blaskiem. Usłyszała łamiące się gałązki i szelest liści, więc postanowiła się ruszyć z miejsca. Szła dobrych kilka godzin i w końcu doszła na skraj lasu, położyła się na trawie i zasnęła z wyczerpania. Śnił jej się palący dom i dwoje ludzi. Biegali po ogrodzie krzycząc, palili się... Obudził ją dopiero łagodny głos.
-Hej mała - powiedziała nieznajoma - jak się tu dostałaś i gdzie są Twoi rodzice?
Dziewczynka patrzyła się na nią ze strachem. Z obserwacji kobiety wynikało, że miała około 6 lat. Jej brązowe włosy były poplątane, a prawe oko było koloru brązowego i wypełnione było strachem. Lewe miała zasłonięte. Kobieta odsłoniła jej włosy. Drugie oko było niezwykłe. Krwistoczerwona tęczówka, źrenica także była inna, w kształcie gwiazdy o białym kolorze. Na dolnej wardze miała bliznę w kształcie błyskawicy.
-N-nie wiem - odpowiedziała - Obudziłam się w l-lesie, t-tylko tyle pamiętam.
-Hmmm... No cóż, mam na imię Katy, chyba nie pozostaje mi nic innego, jak zabrać Cię do domu, a jak masz na imię? - zapytała Katy. Nasza bohaterka trochę się zaniepokoiła.
-Nie wiem... - odpowiedziała ze smutkiem - Nie wiem jak się nazywam, proszę pani.
-W takim razie nazwę Cię Akaiako - odpowiedziała - Możesz mnie też nazywać "mama". Tak więc Akaiako znalazła nową rodzinę, jednak jej mama nie zdawała sobie sprawy z tego, kim jest jej znaleziona córka. Po trzydziestu minutach wędrówki, dotarły do domu. Była to mała chatka na skraju pola. Na zewnątrz wybiegł mężczyzna z chłopcem.
-Kochana nareszcie wróciłaś! - Krzyczał uradowany mężczyzna.
-Mamo, kto to? -Pytał chłopak.
-Jason, to Twoja nowa siostrzyczka, Akaiako, Andrew mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, abyśmy ją zatrzymali - powiedziała mama.
-Pewnie, zawsze chciałem mieć córeczkę - odpowiedział uradowany mężczyzna.
- Siostra?! Mamo, ja nie chcę siostry! - krzyczał Jason. Nowy brat Akaiako był o 4 lata starszy od niej, miał ciemne włosy i niebieskie oczy. Jego twarz pokrywały liczne piegi. Ojciec Jasona uspokoił go i zapewnił, że posiadanie siostry to cudowna sprawa. Chłopak niezadowolony poszedł spać. Rano oboje poszli do szkoły. Po drodze Akaiako weszła za krzak.
-Z-zaraz Cię d-dogonię! - zapewniła. Jason zażenowany jej jąkaniem się poszedł dalej. Akaiako tym czasem sprawdziła jedną rzecz - czy potrafi kontrolować ogień. Na jej dłoni pojawił się maleńki płomyk, który uformowała w domek. Pewna, że nic złego się nie wydarzy, pognała za Jasonem. Dowiedziała się, że chodzi do klasy 3B. W szkole nie było zbyt wesoło, wszyscy nabijali się z nowej uczennicy. Tylko jedna osoba wstawiła się za nią. Był to chłopak z białymi włosami, których końcówki były czarne. Jego oczy były zielone jak drzewa w lesie deszczowym. Akaiako była zauroczona.
-Hej, jestem Nathan, mam 7 lat - przedstawił się chłopak, dość nieśmiało - A Ty?
-A-akaiako - odpowiedziała - mam 6 l-lat.
-Chodź, oprowadzę Cię.
Kolejne dni w szkole mijały znośnie. Obydwoje nawzajem się pocieszali, rozbawiali.
-Nathan, muszę Ci coś pokazać - zaczęła Akaiako - Chodź. Poszli za szkołę. Akaiako wyciągnęła rękę. Wokół jej palców zawirowały płomyki, ale tym razem nie pomarańczowe, lecz niebieskie.
-T-t-t-ty - Nathanowi załamał się głos- Ty władasz ogniem...
CZYTASZ
Zaginiona, ale nie do końca
ParanormalOpowieść o dziewczynie, która zaginęła jako niemowlę... po kilku latach wydarzyło się coś, co na zawsze zmieniło jej życie...