Wstałam, po chwili zeszłam do kuchni. Będąc w kuchni, zobaczyłam co jest w lodówce, taj jak myślałam nic nie było w lodówce, więc byle jak ubrałam się i wyszłam do marketu cos kupić. Gdy doszłam na miejsce, weszłam do środka, wziełam koszyk i poszłam po potrzebne mi produkty. Byłam przy lodówkach gdy jakiś chłopak idąc mnie popchał.
- Ałć - powiedziałam - uważaj jak chodzisz! Ok? - odburchnęłam.
- Dobra mała, cicho już bądź, bo tatuś się zdenerwuje - odpowiedział z taką jakby pustką w głosie.
- ''Mała'' to jest twoja pała koleszko - i puściłam mu hamsko oczko.
Chłopak widocznie się zdenerwował i podszegł do mnie mówiąc :
- Słuchaj '' mała'' ty chyba nie wiesz z kim zadzierasz - złapał mnie za ramiona i odepchnął mnie lekko na lodówki.
- ZOSTAW MNIE ŚMIECIU!!! - krzyknęłam, i go odepchnąłam wolając wówczas ochronę.
- Co tu się dzieje!!?? - krzyknął Jimin z Jim-em.
- Nic, w domu wam opowiem - odpowiedziałam - a co wy tu tak ogólnie robicie? - zapytalam.
- Przyszliśmy żeby coś kupić dobrego i do ciebie - odpowiedział Jin, zatem Jimin był bardz zły i widząc jak się patrzy na tego chłopaka, pewnie by w tym momencie go rozszarpał na małe kawałeczki.
- Dobra, chodźmy coś wziąć - powiedział Jin rozluźniając atmosferę.
- Ok - odpowiedziałam z lekkimi niesionymi koncikami ust.
- PA! - Jimin szybko wypowiedział słowo i wyszedł szybkim tępem ze sklepu, byłam w lekkim szoku.
- Stój - krzykneliśmy równo z Jinem. Ruszyliśmy za Jimiem dość szybkim krokiem.
Pov. Jimin
Stałem taki zdenerwowany, jak mogłem pozwlić na jej krzywdę?. Zarzuciłem szybkie '' Pa'' i wyszedłem ze sklepu. Wychodząc ze sklepu usłyszałem dwa głosy, należały do mojej dziewczyny i mojego przyjaciela, krzyczeli żebym się zatrzymał. Olałem to. Byłem zbyt zdenerwwany na to żebym się zatrzymał, chciałem to odreagować, poszedłem na pobliską ławkę w laso-parku. Gdy tam doszedłem zbaczyłem znajomą mi twarz, to był ten chłopak. Nerwy podeszły już pod skale, podeszłem do niego i mu za*******m że aż spadl z ławki.
- K***a !!... - krzyknął chłopak.
Pov.Lisa
Doszliśmy do miejsca usłyszeliśmy szelsty i krzyczenie chłopaka. Szybko tam doszliśmy, nie mogłam uwierzyć własnym oczom, zobaczyliśmy dwójkę która się bije. Odrazu rozpoznałam obydwie twarze, był to Jimin i ten chłapak '' TATUŚ'' . Zaczełam panikować :
- JEZU! JIMIN! ZOSTAW GO! - zaczełam krzyczeć, on jakby to olał to co ja do niego krzycze, więc chciałam ta podeść, gdy Jin chwycił mnie za nadgarstek.
- PUŚĆ!! - podniosłam dosyć za mocno mój ton.
- Nie, nie pozwolę jako twój przyaciel zrbić ci krzywdy! - zaczął krzyczeć.
- Jezu! Jak zostanę lekko poobijana to nic mi się nie stanie!! - wpadłam w furie i zaczełam płakać i szarpac żeby mnie puścił chociaż wiedziałam że cos mi nie pyknie.
Po chwili poczułam jak ktos mnie przytula od tył.
~~~~~~~~~~ DO CZYTELNIKÓW~~~~~~~~~~~~
Dziękuje wam za to że czytacie moje książki.
Jeżeli jest tu jakaś osoba która czyta moje wszystkie książki i mnie oserwuje lub podobają jej się moje książki lub preferencje to prosze o aktywność i o obserwacje do moich nowych rozdziałów, gdzie ostatnio miałam dodać jakieś dwa tygodnie temu rozdziały ale mnie nie było i nie mialam zbytnio czasu, ale zapraszam do dalszego czytania gdzie w następnych rozdziałach będzie się więcej działo między głównymi bochaterami utworu.
A jeżeli będą osoby aktywne i będzie ich dosyć sporo ( chociaz słabo to widzę, ale może coś pyknie) to wymyślimy wspolnie nazwę fandomu lub czegoś takiego. ( i nie, nie uważam sie za słynną gwiazdę albo za osobę która pisze żeby się na tym wybić, tylko dlatego żeby pisać fanfiki na temat moich idoli). Więc zapraszam np. do wspólnego pisania na wattpadzie ( nie zawsze jestem aktywna) ( i w razie w nie mam wysokiej oceny z j.pol więc są błędy, które próbuję poprawiać).
CZYTASZ
JESTEM NOWA CZ. 2
FanfictionKiedy już wyglądało na to, że życie Lisy staje się proste, wszystko zmieniło się o sto osiemdziesiąt stopni.