Taehyung wstał rano, czując się naprawdę okropnie. Wszystko go bolało, a już najbardziej pośladki. W dodatku czuł przechodzący przez głowę promień na wskutek wylanych wczoraj łez, gdy wracał samotnie do domu. Jego dzisiejszy dzień będzie składał się tylko i wyłącznie z bólu, wiedział to.
A już tym bardziej z kaca, więc Taehyung momentalnie poszedł do kuchni, gdzie wypił cały dzbanek wody z cytryną. Następnie ruszył do łazienki, by wziąć prysznic i zmyć z siebie wszystkie wydarzenia wczorajszego wieczora.
Swoją namydloną dłonią wędrował po ciele, by było jak najczystsze. Zapach potu oraz seksu nie chciały go opuścić, jakby wciąż dając mu do zrozumienia, czego się dopuścił. Jednak Taehyung usilnie starał się o tym nie myśleć. Nawet jeśli jego wyobraźnia wariowała, gdy w głowie miał obraz, że zamiast jego ręki na jego ciele, dotykającej jego skóry, znajduje się umięśniona, pełna żył, dłoń Jeongguka.
A gdy Taehyung dopiero otworzył oczy i oparł się o kabinę prysznicową zdał sobie sprawę, jak daleko zawędrowały jego myśli. Powinien zapomnieć o taksówkarzu, nieważne jak cudownie było.
I gdyby to był ktokolwiek inny, to oczywiście, że by zapomniał. Jednak to, że zniszczył jego karierę, wciąż o sobie przypominało, jak odcisk w nowo zakupionych butach.
A tym bardziej ostatnie słowa czarnowłosego, który zamiast pocałunku w czoło, jaki odbył się w samochodzie pod sam koniec ich stosunku, który powinien wszystko zakończyć, zbeształ go najgorszymi słowami, jakimi tylko można było.
Och, on naprawdę zaczął nienawidzić Jeon Jeongguka i cieszył się, że więcej go nie zobaczy.
A następnie Taehyung wyszedł spod prysznica, sprawdzając wiadomości w telefonie. Jeden, jedyny SMS, który od razu skasował, ponieważ jeszcze bardziej zniszczył jego, już i tak zepsuty, humor.
•Taehyung ruszył w stronę swojej pracy, którą załatwił mu ojciec. Naprawdę nie lubił do niej chodzić, nie chciał w niej istnieć. Jednak musiał, ponieważ taka była wola starszego Kima, który nie pozwalał synowi realizować własnych marzeń.
A Taehyung o wiele bardziej wolał projektować ciuchy, a następnie je szyć. Było to jego ulubionym zajęciem, a wręcz ambicją, którą chciał wypełnić wraz z biegiem lat. Czuł się w tym naprawdę dobrze i wiedział, że tam jest ukryta jego dusza. Że jest w tym dobry. Naprawdę kochał szycie, projektowanie, dobieranie, mierzenie każdego materiału. Uwielbiał ubrania, z którymi lubił eksperymentować. Zwłaszcza dla mężczyzn, ponieważ dla niego ich sylwetki były o wiele lepsze i bardziej pociągające. A strojów dla nich mógł wymyślić bez liku.
Jednak jego ojciec powiedział, że marzenia syna nie są ani trochę męskim zajęciem. W końcu Taehyung powinien zbudować dom, zasadzić drzewo oraz spłodzić syna. A na to wszystko potrzebował pieniędzy, które potrafiła mu zafundować tylko przyzwoita praca.
Nawet jeśli blondyn zaprzepaściłby każdy grosz w zupełnie innym kkerunku, ponieważ żadnej z wymarzonych przez ojca rzeczy nie mógł zrobić. No może poza zasadzeniem drzewa, ale to prędzej jako małego kwiatka, który potem mógłby położyć na stole w jadalni. Wtedy w jego mieszkaniu byłoby więcej kolorów, a on czułby się lepiej.
Jednak Taehyung do niczego się nie przyznawał, twardo wszystko znosząc. Nawet ciągłe pytania o to, kiedy w końcu znajdzie sobie kobietę, które były cholernie męczące i peszące. Jednak nawet wtedy ten odpowiadał, że nadal jej szuka. Nawet jeśli był w związku z chłopakiem i to on robił za przysłowiową dziewczynę.
![](https://img.wattpad.com/cover/167756383-288-k762858.jpg)
CZYTASZ
Taxi Driver | Taekook | k.th & j.jg
Ficção AdolescenteJeon Jeongguk jest taksówkarzem, a Kim Taehyung jego wiernym klientem, uwielbiającym powroty z dzikich imprez. Angst, smut, fluff top: jk Power bottom: k.th