Ostatni raz przygryzł fragment tuż obok puchatego ogonka i przesunął nosem po mięciutkim futerku, a zaraz po tym ułożył dłonie na bokach chłopca, by zamknąć go w bezpiecznych objęciach silnych ramion i ostrożnie przenieść do pozycji siedzącej. Nóżki szarej kici zgięte w kolanach umiejscowił po swoich bokach, dbając również o to, aby ogonek znalazł się między jego udami i nie uwierał delikatnej istotki w mało przyjemny sposób. Objął blondyna mocniej, przyciągając do swojego torsu i złożył na jego ustach tęskny pocałunek zaraz przerodzony w żarliwą pieszczotę.
Wsunął język pomiędzy słodkie wargi, by musnąć nim podniebienie i górną linię ząbków jasnowłosej istotki. Dotyk na drobnym ciałku z boków przeniósł najpierw na plecy i lekko uwydatnione kostki łopatek, a zaraz o tym podążając wzdłuż linii wygiętego kręgosłupa ujął w dłonie wciąż zaczerwienione pośladki, by masując je składać na ustach kolejne pocałunki. Jednak nie dane mu było nacieszyć się niewinną pieszczotą, bo po krótkiej chwili na swoim kroczu poczuł ciekawską rączkę, która już w połowie rozprawiła się z suwakiem, a wcześniej z paskiem, czego na dobra sprawę nawet nie zauważył.
Albo i zauważył, tylko że miał to zupełnie gdzieś zbyt bardzo pochłonięty ustami swojego kotka.
Do zwinnych paluszków wkradających się pod materiał spodni i bokserek dołączyły zaraz pchnięcia bioderkami i ocieranie się równie pobudzonym penisem, którego końcówka w chwili obecnej wystawała już odrobinę za linię koronkowych majteczek, czekając tylko aż zostanie jej poświęcona należna atencja z rąk pana.
Przygryzł dolną wargę blondyna, uchylając jednocześnie powieki, by spojrzeć prosto w ciemne oczka rozpalone złotymi iskierkami. Uniósł kącik ust w iście kokieteryjnym geście z zadowoleniem odnotowując głęboki wdech wzięty przez jasnowłosą piękność i ujął jej drobną łapkę w swoją silną dłoń, a w następnej sekundzie przeniósł ją na wyraźne uwypuklenie ciemnego materiału rozpiętych spodni.
ㅡ Wanna taste?
Silny dreszcz wstrząsnął ciałem szarawego kotka, gdy tylko pod paluszkami wyczuł twardą męskość swojego pana, całkowicie przytroczony widmem ekstazy, obejmującej go ze wszystkich stron w chwili, w której gruby członek naprze na pierścień mięśni, zapomniał jak się mówi. Wszystkie słowa pierzchały z jego główki, rozgromione niskim głosem szatyna i gestami ociekającymi dominacją, którą tak bardzo chciał nad sobą poczuć.
Dlatego miauknął dźwięcznie i oblizał swoje usteczka, kiwając przy tym twierdząco, aż jasne kosmyki wpadły mu do oczu, a dla wzmocnienia odpowiedzi ścisnął twardego penisa ukrytego jedynie za cieniutką warstwą materiału. Wyplątał się z silnych objęć i zsunął na miękki dywan.
Nim wykonał pierwszy ruch i sięgnął do zapięcia czarnych spodni, mruknął z aprobatą widząc pulsująca erekcję na wysokości swoje buzi. Podparł się rękami na podłodze za sobą, by wypchnąć delikatnie biodra i przed rozpoczęciem fizycznej przyjemności, zapewnić szatynowi jej część w aspekcie wizualnym. Gdy mógł jeszcze przez moment nacieszyć jego oczy odsłoną niewinnego kotka z pełnią atrybutów. Bo przecież swój ogonek za moment straci, na rzecz czegoś o wiele lepszego, a koronkowe majteczki mogą niechcący ucierpieć i skończyć w strzępach jeśli tylko stanowić będą jakąkolwiek przeszkodę.
CZYTASZ
traffic | j.jk × k.th | ✓
Фанфикsoft,, smut, kittyplay, top;jk ~🐾~ ㅡ Jeonggukie, za... za ile będziesz w domu? ㅡ Nie wiem, skarbie. Za jakieś 40 min? Albo nawet więcej. Jest korek ㅡ "Oj tak, ale na pewno nie ten uliczny„ ㅡ wszystko stoi ㅡ "Dokładnie. Wszystko STOI„ ㅡ Coś się...