Kochana Ano!
Wyjechałem do Bostonu, nie potrafię określić na ile, może miesiąc może dwa, a może nawet kilka lat. Pewnie się na mnie złościsz, przepraszam, że się z Tobą nie pożegnałem. Przepraszam też za to co zaraz napiszę, po prostu przepraszam za wszystko i mam nadzieję, że kiedyś mi to wybaczysz. Na wstępie wiedz, że bardzo Cię kocham, ale nie mogę Ci niestety okazać tej miłości należycie. Zasługujesz na kogoś lepszego, kogoś kto zapewni Ci normalnie życie, ja nie potrafię Ci obiecać tego, że będziesz przy mnie żyć normalnie. Miedzy innymi dlatego wyjechałem do Bostonu, to jest czymś w stylu naszego rozstania, wiem jestem dupkiem i wiem, że właśnie załamałem Ci serce...
Nie zrobiłem tego osobiście, bo nie potrafiłbym powiedzieć Tobie tego w twarz.
Proszę obiecaj, że będziesz szczęśliwa beze mnie...
Korzystaj z życia, zakochaj się w kimś kto na Ciebie zasługuje.
PS. Kocham Cię
NA ZAWSZE TWÓJ WILLY
____________________________________________________________
Wytarłam spływającą po policzku łzę i wsadziłam list do znienawidzonej książki, żeby przypadkiem znowu na niego nie natrafić. Nawet nie wiesz Williamie jak bardzo złamałeś mi serce.
____________________________________________________________
Witajcie w moim nowym opowiadaniu. Mam ogromną nadzieję, że wam się spodoba i zostaniecie na dłużej. Bardzo gorąco zachęcam do wyczekiwania na nowe rozdziały xx
CZYTASZ
p.s. kocham cię
Teen FictionWszystko zaczęło się w 1948 roku. Mieli po szesnaście lat. Byli młodzi i szaleńczo zakochani. Lecz wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć, prawda? Tak było też w ich przypadku. Pewnego dnia Ana znalazła list od Williama, w którym napisał, że w...