Ticci Tobby | LOVE STORY #5

67 3 0
                                        

                                                                               Pov. Vesi

Po całej tej sytuacji wrociłam do domu. Na szczęscie nikogo nie spotkałam w drodze do niego przez co tym razem nie musiałam opatrywać jakichś nowych ran spowodowanych kolejnym pobiciem.

Po otworzeniu drzwi poczułam, że jestem na prawdę głodna. Ale nie mogę już dzisiaj nic zjeść, ponieważ w szkole na stołówce zjadłam już za dużo i niestety nie zdąrzyłam się tego ,,pozbyć,,. Jestem zwykłą grubą świnią i powinnam już dawno zacząć się głodzić. Mimo pozorów nie jest to takie złe. Tylko czasami pojawiają się jakieś dolegliwości, ale da się to jakoś zaakceptować.


Już od paru dni nie jem wielkich obiadów czy sniadań, a nawet kolacji. A gdy na stołowce szkolnej zdarzy mi się coś zjeść to od razu staram sie tego pozbyć. Jak na razie skutecznie. W domu piję tylko wodę lub harbatę, a gdy czuję naprawdę wielki głód, jem jakieś małe jabłko lub jakiś inny owoc.

Z racji tego, że jeść nie mogę  postanowiłam zrobić sobię herbaty. Oczywiście bez cukru. Zaparzyłam wode na herbatę po czym zalałam kubek gorącą cieczą. Usiadłam w salonie właczając telewizor i po chwili zaczęłam jeździć po kanałach. Po obejrzeniu jakiegoś nudnego serialu i wypiciu herbaty miałam już wstać i połozyć się spać, bo uznałam, że jestem zmęczona. Lecz niestety przełączyłam przypadkowo kanał i właczyłam wiadomości 

Mówili tam o morderstwie jakichś dwóch nastolatków, których danych jeszcze nie znają i o tym, że podejrzanym jest nijaki Ticci Toby. Po ostrzeżeniu, że za chwilę pojawią się drastyczne sceny pokazali dwóch chłopaków... Tylko, że to nie byli zwykli nastolatkowie. To byli oni.. To byli moim prześladowcy, jednym z nich był chłopak, którego dzisiaj pobił Toby.

Pewnie myślicie, że stałam osłupiała i wystraszona? To was zaskocze. Nie wiem czemu ale zaczęłam się strasznie śmiać i cieszyć widząc ich zmasakrowane ciała. Szczere? Należało im się. Mam nadzieje, że umarli w cierpieniach, takich cierpieniach, jakie zadali mi. Dobrze, że sprawdziłam te wiadomości, bo teraz mam jeszcze lepszy humor. Niedość, żę dzisiaj całowałam się z Tobym, który tak apropo świetnie całuje to jeszcze dowiedziałam się o śmierci moich prześladowców czyż to nie wspaniałe? Moim zdaniem tak.

Po chwili gdy uspokoiłam swój paniczny smiech i chęć mordu uznałam, że jestem zmęczona. Po odrobieniu lekcji na jutrzejrzy dzień, spakowaniu plecaka, umyciu się moim brzoskwiniowym żelem do mycia i przebraniu się w piżame położyłam się do mojego wygodnego łóżeczka.

Nie wiem nawet kiedy ale odpłynęłam do krainy Morfeusza..

                                                           *********************************




Ticci Toby //love story// ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now