3/5
L&Z: Cześć skarbie.
PinkBabyBoy: Hejka tatusiu.
L&Z: Jak tam spotkanie?
PinkBabyBoy: Jakie spotkanie?
L&Z: No z tym całym Lou.
PinkBabyBoy: Aa super podobno z kimś kręci.
L&Z: Oooo.
PinkBabyBoy: Jakiś Henry, Harry czy jakoś tak.
L&Z: Czy chodzi co o Harry'ego?
PinkBabyBoy: Nie wiem nie pamiętam, ale wiem, że na H. Podpytam się Lou poczekaj.
L&Z: Oki.
PinkBabyBoy: Tak Harry a co?
L&Z: Bo ja go znam.
PinkBabyBoy: Tak? Przecież jest dużo Harrych na świecie to może być inny.
L&Z: Jeżeli to Harry Styles to go znam.
PinkBabyBoy: Nie wiem nie podał mu nazwiska.
L&Z: Tylko uważajcie na tego gościa.
PinkBabyBoy: Co? O co chodzi?
L&Z: Jest niebezpieczny.
PinkBabyBoy: Jest szefem mafii.
L&Z: Kurwa pisze do Lou.
*zmiana wiadomości*
PinkBabyBoy: Looouuu.
LouBear: Co się dzieje Nini?
PinkBabyBoy: Jak Harry ma na nazwisko?
LouBear: Styles.
PinkBabyBoy: Wiesz kim on jest?!
LouBear: Tak.
PinkBabyBoy: Ale z zawodu?
LouBear: Tak. A co?
PinkBabyBoy: On jest niebezpieczny!!!?
LouBear:: No i?
PinkBabyBoy: Kurwa może zrobić ci krzywdę?!
LouBear: Nie rozumiem teraz.
PinkBabyBoy: Jest jebanym szefem mafii!!
LouBear: Wiem to.
PinkBabyBoy: Czego tu kurwa nie rozumieć? Może cię nawet zabić. Zostaw go.
LouBear: Ale ja się go nie boje. Jest kochany i opiekuńczy.
PinkBabyBoy: I zabija.
LouBear: Pff.
PinkBabyBoy: Proszę cię uważaj na niego.
LouBear: Nie muszę.
PinkBabyBoy: Martwię się o ciebie.
LouBear: To ty powinieneś się bać.
PinkBabyBoy: Czego? Bo nie rozumiem?
LouBear: Twojego Ziama.
PinkBabyBoy: Yy niby czemu?
LouBear: Bo oni pracują z Hazzą.
PinkBabyBoy: Nie prawda! Li jest prawnikiem a Zee malarzem.
LouBear: Prawda boli.
PinkBabyBoy: Nie kłam!?
LouBear: Nie kłamie.
PinkBabyBoy: Kłamiesz!?
LouBear: Nie.
LouBear: *zrzut ekranu*
PinkBabyBoy: Och. Ja lecę, przepraszam.
LouBear: Przykro mi.
PinkBabyBoy: Pa.
YOU ARE READING
My Two Daddy
FanfictionNiall poznaje na portalu randkowym użytkownika L&Z. Co się rozwinie z tych wiadomości?