6 grudnia, dzień na który czekają wszystkie dzieci obserwując gwiazdy zza okna. Próbują przyłapać świetego Mikołaja gdy ten będzie podkładał im prezenty pod choinkę. Specjalnie na ten dzień wypiekane są ciastka a na rozgrzanie pije się podwójne szalone kakao świetego Mikołaja.Również tego dnia Niall zamienia się w Mikołaja dla jednego urwisa a Zayn staje się małym elfem. Jedyny dzień w roku gdy Zayn pozwala się w pełni zdominować a Niall stara się zająć sowim chłopcem najlepiej jak się tylko da.
-Kochanie! Już jestem!- krzyczy Zayn który wrócił właśnie z świątecznych zakupów. Specjalnie wstał wczensie rano by zdarzyć kupić prezenty pod choinkę dla swojego chłopaka. Zawsze robił to na ostatnia chwile. Prezenty kupione przez Nialla stały już dobre 3 lub 4 dni pod choinka i kusiły swoimi opakowaniami.
Zayn widząc ze Niall się nie odzywa postanowił się podkraść po jakiś jeden mały prezencik.. jego chłopak najparwdopodobniej jeszcze spał i nie zobaczy jak mulat majstruje przy choince. Prezenty które kupił położył pod choinka i zaczął przeszukiwać pudełka by znaleźć coś ciekawego.
Niall w tym czasie wcale nie spał lecz przygotowywał łazienkę do wspólnej kąpieli. Naszykował wino, ręczniki świąteczne, świeczki, bomby do kąpieli i kilka innych drobiazgów. Wystarczyło tylko nalać gorącej wody gdy Zayn wróci z zakupów.
Niall zapomniał jedynie o swojej czapce Mikołaja która zostawił w kuchni gdy przygotowywał świąteczne łakocie.Gdy zszedł na dół usłyszał dziwne odgłosy dobiegające z salonu. Wszedł po cichu do pomieszczenia a jego oczom ukazał się Zayn który nieświadomy obecności blondyna próbował dyskretnie odparować jedno z pudełek. W pewnym momencie zdenerwowany ze nie może odparować prezentu zaczął nim trząść łudząc się ze przez to dowie się co jest w środku.
Niall rozbawiony dziecinna postawa Mulata uśmiechnął się na ten widok lecz szybko spoważniał gdy z ust jego chłopaka padły brzydkie słowa.
Blondyn zawsze był łagodny dla swojego chłopaka lecz miał swoje granice. Ten jeden raz w roku oczekiwał ze to Zayn będzie grzecznych chłopcem a nie on. Mulat mial buc dzisiaj jego małym chłopcem a nie rozpieszczonym bachorem..-widzę ze próbujesz dobrać się do prezentów, dobrze wiesz ze zawsze otwieramy je wieczorem po kolacji.. - powiedział poważnie Blondyn. Na jego słowa mulat się spiął i szybko odłożył pudełko z prezentem.
-ale tatusiu.. ja chciałem tylko ten jeden otworzyć! - Zayn próbował załagodzić sytuacje zmieniając swoją pozycje na tą uległa i urocza.
Wiedział doskonale ze Niall ma również fetysz tatusia pomimo tego ze normalnie był uległy.
Nie chciał dostać kary, chociaż nawet jeśli by ją dostał to pewnie byłoby to tylko stanie w kacie.
Niall bardzo mu ulegał i kochał nad życie.
-Dobrze mój drogi, jeżeli chcesz prezent wybierz sobie jeden a cały dzisiejszy dzień będzie zależał właśnie od niego. - blondyn miał już plan jak ukarać Mulata. Wiedział doskonale co było w pudełku do którego próbował się wcześniej dostać Zayn i miał plan jak to wykorzystać przez cały dzień.
Zayn uwielbiał gdy Niall był małym chłopcem lecz sam nigdy nie chciał zamienić się w baby boya. Uważał to za przegięcie i nie pozwalał nawet na karmienie siebie z butelki!
Jakie było jego zaskoczenie gdy po opakowaniu prezentu w jego dłoni znajdowały się śpioszki z dużym napisem „baby".
-zaskoczony? Miał to być prezent na jutrzejszy dzień. Dobrze wiem jak uwielbiasz mnie jako dziecko. Dzisiaj Ty się mój drogi zmienisz w mojego maluszka - Niall podszedł do Mulata i wziął go na ręce. Zayn był w lekkim szoku ale grzecznie pozwolił się zanieść do ich sypialni.
-zrobiłem nam kąpiel świąteczna Kochanie, zrelaksujemy się a później przebierzemy Cię w odpowiednie ubranka - powiedział blondyn i rozebrał się do naga. Zayn zrobił to samo co jego chłopak a po chwili oboje leżeli w wannie i rozkoszowali się swoim towarzystwem.
Zayn uwielbiał takie momenty. Jednak co miłe szybko się kończy a on obawiał się tego co przygotował dla niego blondyn. Był na codzień dominatem i trudno mu było zmienić się w uległego a co dopiero w małego chłopca!
Niall wyszedł pierwszy z wanny i szybko się wysuszył i ubrał. Mulat siedział jeszcze w wannie rozkoszując się bąbelkami i łakociami przygotowanymi przez blondyna rano.
Po chwili jednak został wyciągnięty z już chłodnej wody i opatulony szczelnie w duży puszysty ręcznik. Niall zaniósł go do sypialni i położył na łóżku.
Po dokładnym nasmarowaniu maluszka oliwka blondyn podszedł do komody w której przechowywali rzeczy dziecięce i wyjął kilka potrzebnych rzeczy. Zayn widząc to jedynie otworzył przerażony oczy i zaczął się wycofywać.
-pogrzało Cię?! Nigdy tego nie założę!- krzyknął gdy Zobaczył co Niall przygotował.
Cozz.. przecież żaden dominat nigdy nie nosił pieluszek!
___________________________
Okey moi drodzy, jest to opowiadanie świąteczne ;) nie wiem jak długie będzie i nie wiem kiedy będą rozdziały 😅Jest to dosc spontaniczne opowiadanie które będzie się tworzyć pomiędzy przygotowaniami do świat ;)
Podoba wam się ;)!?
Jest to opowiadanie dla was i spełnię w nim każde wasze życzenie ;)! Możecie pisac w komentarzach lub na Prv ;)!
Postaram się każdego zadowolić, pamiętajcie.. kto pierwszy ten dostanie najlepszy prezent ;)!
+ktoś robi okładki :o?