7

149 5 0
                                    

MIN YOONGI

Dziś wstałem trochę wcześnie niż zwykle a to tylko dla tego że obiecałem Jeonowi że go zabiorę do firmy. Jak co dzień wiązałem poranny prysznic i wyszedłem z domu. Oczywiste jest to że wstąpię po kawę i mojego ulubionego rogalika, a sam Jeon mi tego nie utrudni. W każdym razie ta nowa, świetnie sobie radzi z moim zamówieniem. Zawsze kiedy przychodzę jest już gotowe, a kawa wciąż gorąca. Nie rozmawiam z nią zbytnio, chociaż wiem że ma na imię Ariana, i ma 17 lat. Tyle wiem. A co do mojego znalezienia nowej wizażystki, ubłagałem mojego szefa a jeszcze kilka tygodni, na co z moim zaskoczeniem się zgodził, ale wciąż nie mam żadnego pojęcia jak za to się zabrać. Wsiadłem do auta i ruszyłem w stronę domu Jeona. Chłopak stał już pod domem, i kiedy zobaczył moje auto szybko znalazł się po drugiej stronie i wskoczył do niego, rzucając szybkie 'hej'. Zawróciłem i ruszyłem w stronę kawiarni.

-Gdzie jedziemy? Jeśli dobrze pamiętam to do firmy jedzie się w drugą stronę. -powiedział młodszy i lustrował moją twarz.

-Dobrze wiesz że nie odmówię sobie kawy i ulubionego rogalika, pozatym nie jadłem śniadania. -powiedziałem do niego lekko się uśmiechając.

Dojechaliśmy do kawiarenki, kilka minut po 7, gdzie już nie było długiej kolejki. Zgasiłem silnik i wyszedłem z samochodu a Jungkook zrobił to samo. Wszedłem do środka i podeszłem do kasy.

-Już myślałam że zrezygnował Pan z naszej kawy i pysznego rogalika. -powiedziała ta tak słodko i podała mi moje zamówienie. Ta dziewczyna stała się zbyt pewna się ostatnim czasem.

-Macie najlepszą kawę w mieście. Dziś trochę się spóźniłem bo musiałem kogoś zgarnąć, ale nie martw się, będę codziennie. -zapłaciłem i puściłem jej oczko, na co dziewczyna lekko się uśmiechnęła.

-Hej Ariana, co tutaj robisz? Pracujesz? -uszłyszałrem jak Jungkook rozmawia z nią i spojrzałem się tam. Stali blisko siebie i rozmawiali o czymś, ciągle się śmiejąc. Podeszłem do nich i usłyszałem tylko jak dziewczyna zgadza się że przyjdzie na czas. Pociągnąłem chłopaka za ramię a ten się pożegnał.

-Co to miało być? -spytałem ostro chłopaka który nie spodziewał się tego.

-Nic specjalnego, Ari chodzi ze mną do szkoły i jakbyś wiedział, właśnie uratowałem ci dupę przed szefem i masz u mnie dług wdzięczności. -powiedział to szybko i pewnie siebie że chłopak aż sam się zdziwił.

-Co masz na myśli?
-Cóż Ari jest cholernie dobra w robieniu makijażu. Pamiętasz mój makijaż na każdą imprezę w szkole, zawsze mi pomogła. Ma ogromny talent, żal tego nie wykorzystać. Ty skorzystasz i ona też. Trzeba tylko to jakoś zaplanować i ogarnąć. Umówiłem się, nią na jutro o 18, do tego czasu musimy coś ogarnąć. -powiedział to tak dumnie, powiedział to tak jakby właśnie zaplanował idealne morderstwo, którego nikt nigdy nie zrozumie, a sprawca będzie żyć spokojnie.

-Jesteś genialny Kook. -powiedziałem do młodszego i wsiadaliśmy do samochodu. Pojechaliśmy do firmy na kolejny trening.

dangerous life | MIN YOONGI +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz