Powoli zaczęłam zmierzać bosymi stopami po kamiennej ścieżce, która w niektórych miejscach była porośnięte mchem. Moim jedynym światłem był księżyc w pełni. Pomimo jego blasku, który czasami przebijał się przez gałęzie drzew, mało widziałam.
-Gdzie się wszyscy podziali... Przecież jeszcze chwilę temu był dzień, szukaliśmy Chrisa... Dlaczego nagle wszystko stało się czarne i obudziłam się tutaj... Nasze obozowisko nie może być daleko, prawda?- mówiłam pod nosem, z nadzieją że zaraz ktoś mnie znajdzie i wyciągnie z tego miejsca.
Ostre kamienie coraz "wbijały" się w moje nagie stopy. Pomimo bólu, szłam dalej. W oddali słyszałam jakieś głosy, więc stwierdziłam, że jestem uratowana. Szłam dalej a odgłosy w dali były coraz bardziej wyraźne.Ścieżka wkrótce się skończyła, a mi ukazało się niewielkie jeziorko. Było udekorowane niewielkimi kamieniami w rożnych barwach oraz bujną roślinnością, która dodawała lekkiej nutki tajemniczości. Na lili pływającej pośród niewielkiej zatoczki dostrzegłam żabkę, która w momencie spojrzenia sobie w oczy skoczyła do wody. Spośród gęstwiny w lesie zaczęłam słyszeć dźwięki, które z każda sekunda coraz bardziej nabierały wyższego dźwięku. W końcu zrozumiałam, że słyszę śmiech kobiet. Po chwili ów postacie wyszły z zarośli i spojrzały na mnie. Dwie kobiety w podeszłym wieku a pomiędzy osoba przypominające, nikogo innego jak...
-+-
Wróciłam! Cieszcie się moi przyjaciele xD
No jak widzicie nowa książka a właściwie rozdział został opublikowana, jak wam się podoba?
CZYTASZ
W ramionach lasu
AventuraWeekend, grupka strych, dobrych znajomych Wyjeżdża do lasu nad jezioro. Pierwszy dzień mija spokojnie, tak jak sobie to wyobrażali. Następnego poranka budzą się ale gdzie podział się Chris? W powietrzu unosi się jakiś zły znak. Czy w tą sprawę zami...