all I want is nothing more

445 56 30
                                    


☼001☼

"all I want is nothing more"

Kopał w krawężnik  niszcząc tym samym swojego żółtego buta. Od dobrych 15 minut czekał na starszego, który jak zwykle musiał się ociągać. Nie lubił sytuacji tego typu, nie lubił gdy każdy mijający go uczeń patrzył na niego TYM wzrokiem. Odgarnął niesforny kosmyk, który błąkał się po jego twarzy. Już miał zamiar wyciągnąć swój telefon, by napisać wiadomość do starszego i wyrazić swój zawód na nim. Powstrzymał się jednak przed tym, zauważając na horyzoncie dobrze mu znaną, jasną czuprynę. Uśmiechnął się nikle, poprawiając swoje jasne jeansy.

Starszy zwolnił tępa, przeczesując długimi palcami swoje włosy. Uśmiechnął się szeroko i puścił oczko w jego stronę. Zatrzymał się w odległości 2 metrów od niego i rozłożył ramiona. Gestem głowy dał znać młodszemu, że czeka na uścisk. Niepewnym krokiem podszedł do wyższego, nie zapominając o spóźnieniu. Blondyn zagarnął go w swoje ramiona, od razu zaciągając się jego zapachem. Pocałował go w czubek głowy, splatając swoją dłoń z tą mniejszą. 

-Bardzo za tobą tęskniłem skarbie. - Został ciasno objęty przez chude ramiona.

-Spóźniłeś się. - Wyszeptał z wyrzutem w ramię wyższego, okryte czarną jeansową kurtką. 

-Wiem mały, przepraszam. Byłbym na czas, a nawet wcześniej. Jednak moja ukochana mama wymusiła na mnie umycie naczyń. - Wytłumaczył, odsuwając od siebie bruneta, by złapać z nim kontakt wzrokowy.

-Umyłeś wszystko? - Mruknął młodszy, składając usta w dzióbek świadczący o zastanowieniu.

-Wszyściusieńko. - Na bladej twarzy pojawił się uśmiech. Ten gumisiowy, najlepsza karta przetargowa. 

-W takim razie jestem w stanie ci wybaczyć, panie Min. - Umocnił uścisk między ich dłońmi i jak gdyby nigdy nic, odwrócił się ciągnąc za sobą starszego. 

❣memories❣

Ostatecznie jak zawsze trafili do domu młodszego. Min leżał na łóżku stojącym w kącie pokoju bruneta. Obserwował poczynania, a dokładniej pośladki niższego przyodziane w jeansy, które świetnie podkreślały atuty Parka. Obserwowany kręcił się po pokoju, starając się doprowadzić do jakiegokolwiek porządku. Wszechobecne książki wskazywały na to, że Jimin starał się podciągnąć oceny przed końcem roku szkolnego. Westchnął ciężko, gdy udało mu się wepchnąć wszystkie pozbierane rzeczy na siłę do szafki. Zerknął na starszego, który właśnie zaczął bawić się swoją komórką. 

Biurkowa szuflada została trochę zbyt brutalnie otwarta przez nastolatka. Wygrzebał z niej swoją ukochaną kasetę, która już po chwili została umieszczona w odtwarzaczu. Swoim małym paluszkiem nacisnął czerwony przycisk. Z dużych głośników momentalnie poleciały pierwsze nuty piosenki. W duchu podziękował, że oprócz niego i Mina nie ma nikogo w domu. Gdyby jego rodzice w nim byli, prawdopodobnie już byłby okrzyczany za tak głośne słuchanie muzyki. 

Odwrócił się do swojego chłopaka, rzucając mu jeden zadziorny uśmiech. Zaczął poruszać się w rytm muzyki, a jego policzek został wypchnięty przez język. Kątem oka obserwował poczynania starszego, który zdążył odłożyć już telefon na bok. Jego wzrok śledził ruchy bruneta. Biodra Jimina huśtały się raz w prawo, raz w lewo. Złapali kontakt, wpatrując się w swoje oczy. Na twarzy Parka widniał niewinny uśmieszek. Starszy warknął, czego nie dało się usłyszeć przez grającą muzykę.

-Jiminnie... - Starał się przekrzyczeć muzykę. -Chodź się potulić.

-Can't touch this. - Wyśpiewał, robiąc obrót i eksponując przy tym swoją super pupę. Zupełnie zignorował wyciągnięte w jego stronę ręce. -I told you can't touch this. 

A starszy nie był cierpliwym człowiekiem. Chwycił młodszego za rękę, ciągnąc go na łóżko. Chwilę później brunet leżał już pod Minem. Zaśmiał się dźwięcznie, ciesząc się z tego, że udało mu się sprowokować blondyna. Malinowe usta zostały zaatakowane przez te drugie, dużo mniejsze. Wszystko co robił starszy było delikatne, więc to bardziej jak atak małych kotków. Westchnął na to dobrze znane uczucie, gdy Yoongi go całował. Nogami objął tors wiszącego nad nim chłopaka, przyciągając go bliżej do siebie. Starszy odsunął od siebie różowoustego wpatrując się głęboko w jego oczy. 

-Kocham cię, mały. - Wyszeptał, sprawiając tym, że na policzki leżącego pod nim wkradł się drobny rumieniec. -Najbardziej. - Złożył usta w dzióbek, by musnąć nimi poduszkowe wargi. 

-Ja ciebie też, dupku. - Zaśmiał się i obrócił ich tak, by siedzieć na Minie. Spojrzał na blondyna, który wyciągnął rękę, by odgarnąć z jego twarzy zbłąkany kosmyk ciemnych włosów. Nachylił się, by pocałować szczękę jasnowłosego. Zaczął obcałowywać ją, kierując się w stronę wąskich ust. Polizał je, by po chwili uzyskać dostęp do ich wnętrza. Schylił się, wpijając w wargi blondyna. Ten od razu odpowiedział na jego gest, dominując w pocałunku. Młodszy jęknął cicho, gdy ten wsunął swoje dłonie do jego tylnych kieszeni. Poczuł jak duże dłonie ściskają jego pośladki. - Oh Boże... - Westchnął, gdy odsunął się od starszego, by zaczerpnąć powietrza. 

-Lubię te spodnie. - Min wyciągnął jedną rękę z kieszeni, by ułożyć ją luźno na pośladku ciemnowłosego. Przejechał nią wzdłuż szwów w dół. - Ładnie w nich wyglądasz. 

-Z jakiegoś powodu je kupiłem. Były dość drogie, ale wiedziałem, że ci się spodobają. Moja dupa wygląda w nich tak dobrze, że doświadczyłem dziś dość nieudolnego podrywu ze str.. - Przerwał, gdy ręka chłopaka pod nim uderzyła lekko w jego lewy pośladek. -Nie zrobiłeś tego... - Warknął w niedowierzaniu. -Ty świnko... pożałujesz.

  ❣memories❣  

-Jiminnie... - Westchnął, głaszcząc delikatnie łopatkę młodszego. Ręką, która już od dłuższego czasu błądziła pod koszulką blondyna. 

-Jeszcze chwilka, daj mi jeszcze momencik. - Mruknął, powracając do szyi starszego. Zassał się mocno na bladej skórze, liżąc ją i delikatnie przygryzając. Odsunął się od wyższego, by zobaczyć końcowy efekt swojej pracy. -Gotowe! - Zaklaskał patrząc na Mina, który już wiedział, że entuzjazm młodszego nie może być spowodowany zwykłą malinką. 

Zerwał się z łóżka, gdy młodszy postanowił zejść z niego. Podszedł do lustra, wystawiając swoją szyję tak, by wszystko zobaczyć. Westchnął widząc w odbiciu Parka, który cieszył się ze swojej pracy. Na jego skórze widniała ciemnofioletowa malinka. Była na tyle duża, że prawdopodobnie widoczna z kosmosu. Bardziej jednak zmartwił go drobny, krwisty ślad na pograniczu policzka ze szczęką. 

-Kochanie...

-Tak, skarbie? - Zapytał słodko młodszy.

-Lubisz być torturowany, prawda?

  ❣memories❣  

Jimin wcale nie skończył bez koszulki. Starszy wcale nie obdarował go masą burgundowych znaków na klatce piersiowej. Brunet na pewno nikomu się nie przyzna do tego, że pierwszy raz w życiu osiągnął to całe spełnienie. Że to wszystko dzięki ustom blondyna błąkającym się po jego twarzy. Że Min pierwszy raz pozwolił mu się o niego ocierać, nie przytrzymywał już jego bioder. Jęki młodszego pierwszy raz nie były zagłuszone przez usta Yoongiego. 

Jimin tracił niewinność. 

❣absinthe❣

Dla mojego dziecka, bo pomogło mi z tytułem.


all i want ⁞yoonmin⁞Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz