012. haru haru

291 40 18
                                    

Mimo że nie był to pierwszy konkurs taneczny, w którym Jisung brał udział, to i tak okropnie się denerwował

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Mimo że nie był to pierwszy konkurs taneczny, w którym Jisung brał udział, to i tak okropnie się denerwował. Przez cały czas miał wrażenie, że wnętrzności skręcają mu się w środku, wywołując tym samym nieprzyjemne mdłości, które wzmagały się z każdą kolejną minutą. Bał się, że sobie nie poradzi, że da ciała i rozczaruje nie tylko siebie, ale także trenera, przyjaciół i co najważniejsze – starszą siostrę. Jisoo wiele poświęcała, żeby mógł uczęszczać na zajęcia z tańca, więc tym bardziej nie mógł jej zawieść.

– Wszystko w porządku?

Jisung obejrzał się przez ramię, zawieszając spojrzenie na stojącym tuż za nim trenerze. Przystojną twarz Lee Taeyonga jak zwykle zdobił piękny uśmiech, a ciemne oczy błyszczały od podekscytowania. Nawet jeśli się denerwował, to i tak nie dawał tego po sobie poznać, co Jisunga jeszcze bardziej przytłaczało, bo on nie potrafił tak doskonale maskować emocji i z jego twarzy zawsze można było czytać, jak z otwartej księgi.

– Strasznie się denerwuję – przyznał nastolatek i westchnął cicho, wzrokiem omiatając pomieszczenie, w którym siedzieli wszyscy zawodnicy. Średnia wieku nie przekraczała dziewiętnastu lat, ale i tak Jisung był jednym z najmłodszych uczestników konkursu. – Boję się, że sobie nie poradzę.

– Spokojnie, na pewno świetnie wypadniesz – powiedział Taeyong i pokrzepiająco poklepał podopiecznego dłonią po ramieniu.

Lee doskonale wiedział, przez co przechodził Jisung. On sam zawsze denerwował się przed swoimi zawodami, w głowie tworzył czarne scenariusze, w których podczas występu potykał się o własne nogi i lądował twarzą na ziemi. Oczywiście nigdy nic takiego mu się nie przydarzyło i zawsze wypadał doskonale, ale nic nie mógł poradzić na to, że stres robił z nim, co tylko chciał. Nie dziwił się więc, że Jisung też się tak bardzo denerwował.

– Jak się ma mój ulubieniec? – zapytała podchodząca do chłopaków ciemnowłosa dziewczyna.

– Bardzo dobrze, miło, że pytasz – odpowiedział Taeyong i uśmiechnął się szeroko do dziewczyny, po czym na powitanie pocałował ją w policzek.

– Nie o tobie mówiłam – prychnęła Heiran, mierząc bruneta z góry na dół. – Miałam na myśli Jisunga – wyjaśniła i posłała nastolatkowi przyjazny uśmiech. Widząc jego markotną minę, zmarszczyła mocno czoło i przekrzywiła lekko głowę. – Głowa do góry, młody, przecież sobie poradzisz.

Park nie był tego taki pewny. Jego żołądek nadal wykonywał niebezpieczne salta i bał się, że gdy nadejdzie jego kolej, to po prostu stchórzy i nawet nie postawi stopy na scenie. Najgorsze było to, że zamiast skupiać się na pozytywach, to zaczął wspominać swój pierwszy występ, podczas którego zaliczył bolesną wpadkę. Miał wtedy zaledwie dziewięć lat, więc wszyscy przymknęli na to oko i próbowali utwierdzić go w przekonaniu, że nic złego się nie stało, ale dla chłopaka, który wiązał z tańcem swoją przyszłość, nawet takie małe potknięcie było czymś niewybaczalnym.

Dear Dream ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz