Rozdział 3

24 1 0
                                    

Zbychu myślał, że odejdzie już w stronę kasy, jednak Agniecha nawijała dalej.

- Dzisiaj organizuję małą imprezę. Koniecznie musisz wpaść - uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Mężczyzna był zdziwiony i dosyć zniechęcony, jednak musiał dowiedzieć się jednej rzeczy.

- Będzie alkohol?

- Ile tylko zapragniesz - odparła seksownym głosem pewna, że nowo poznane w Biedronce ciacho zgodzi się przyjść ze względu na jej osobę, a alkohol jest tylko tanią wymówką.

Propozycja stała się dla studenta kusząca. Nie miał pieniędzy, żeby mocno się najebać, a brakowało mu tego. 

- Możesz wziąć kolegę - dodała po chwili, żeby ostatecznie go przekonać. 

Zbyszek natychmiast pomyślał o swoim terapeucie a za razem przyjacielu, Tadeuszu. Miał nadzieję spędzić z nim trochę czasu poza gabinetem, mniej oficjalnie. Uśmiechnął się na te myśl. Nie odpowiedział nic, nie chcąc dawać jej pewności.

- Jeśli chcesz, wpadnij o 19 pod ten adres - posłała mu tak zmysłowe spojrzenie, jak tylko potrafiła i wręczyła swoją wizytówkę, celowo dotykając jego dłoni. Była taka ciepła... tak bardzo chciała poczuć ją na swoim nagim ciele. Może nawet dziś spełni się jej pragnienie. 

- Dzięki. A teraz wybacz, ale trochę się spieszę - rzucił jakąkolwiek wymówką.

- Jasne. Do zobaczenia - odpowiedziała z pewnością, że przyjdzie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 24, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zbrodnia IdealnaWhere stories live. Discover now