①⓪ serial killer

284 21 11
                                    


*・゚゚・*:.。..。.:*・༓☾  ☽༓・*:.。..。.:*・゚゚・*

— Mogę wejść? — zapytał ostrożnie Barnes wchodząc do pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Mogę wejść?  zapytał ostrożnie Barnes wchodząc do pokoju.  Nie chciałbym Ci przeszkadzać.

 Nie przeszkadzasz i tak nie śpię. Siadaj.  Przesunęłam się w prawo wraz z laptopem i poklepałam w miejsce, gdzie mógłby usiąść.  I tak muszę się jeszcze umyć. Dość wcześnie opuściłeś towarzystwo.

 Szczerze? Bez ciebie nie ma tej atmosfery.  Próbował patrzeć na mnie, lecz nie potrafił. 

 Wszyscy tutaj są odrobinę sztywni. Nie ma co się dziwić.  Zamknęłam komputer i zaczęłam rozmawiać patrząc mu prosto w oczy.  Nawet Steve nie potrafi trochę odpuścić innym, gdy przeklinają.

 To prawda. Uśmiechnął się.  Raz się naprawdę zdenerwowałem, bo Sam jak zwykle zaczął stroić sobie te żałosne żarty. W tamtym momencie użyłem wszystkich wulgaryzmów, które znam, a Steve oczywiście to usłyszał. Wówczas on sam uniósł głos mówiąc, że to obrażanie ludzi.

 Słuchaj, świetnie nam się rozmawia, ale co ty na to żebyśmy poszli się odświeżyć? Mam wrażenie, że niedługo zasnę.  Ziewnęłam, wstałam i poszłam do łazienki. Chłopak wyszedł i poszedł również wziąć prysznic.

Kiedy wrócił pogadaliśmy jeszcze z jakieś trzy kwadranse, lecz potem mężczyzna zrobił się śpiący i usnął. W tamtym momencie zauważyłam, jak słodko wygląda kiedy śpi. Lekko przejechałam zewnętrzną stroną palców po jego lewym policzku. Był taki ciepły. Jego delikatnie zamknięte oczy zdawały się za chwilkę otworzyć i spojrzeć na mnie.

Nie potrafiłam zasnąć. Patrzyłam raz na sufit a raz na Barnesa próbując wymyślić jak mogę szybko oddać się w objęcia Morfeusza. Gdy już prawie zamknęłam oczy, niespodziewanie otrzymałam wiadomość: Za pięć minut na dole. Mężczyzna leżący obok mnie, poruszył się. Wiadomość tą wysłał ten sam facet, który dał mi pierwsze zlecenie. Aby Buck się nie obudził, uśpiłam go bardziej i wymknęłam się. Założyłam pierwsze co wzięłam do ręki i przeniosłam się w miejsce, gdzie pierwszy raz rozmawialiśmy. 

 Czy nie możesz dać mi spokoju? Potrzebuję snu.  Oczy miałam ledwo co otwarte zauważając niewielką część ulicy.

 Twoja dzisiejsza ofiara to Anthony Di Carlo, członek jednej z Włoskich mafii, działających  na terenie Stanów Zjednoczonych. Wielu próbowało go wyeliminować z gry, niestety wszyscy wracali w plastikowych workach. Było ich koło dwudziestu — powiedział, gdy młody chłopak idąc i patrząc w telefon, uderzył go ramieniem. Przeprosił mężczyznę i poszedł dalej jakby nigdy nic.

 Skoro taka ważna osobistość to wyższa stawka. Co powiesz na pół miliona?  Powiadomienie, które przyszło na komórkę sugerowało, że pieniądze wpłynęły na konto.  Jakieś specjalne życzenie co do przyczyny zgonu?  Spojrzałam na faceta.

DON'T LEAVE HER; bucky barnesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz