Co ja robię ze swoim życiem...
************************************
Zamrugalam. Mój mózg wykonał restart. Nic mi to nie pomogło, dalej miałam ciemność przed oczami. Okej, spróbuję otworzyć oczy.(WTF jak ona mruga to nie wiem xd) Ok. Za3
2
1
Otworzyłam. Zajebiście ciemno. Spróbowałam wstać. Ok, pierwszy sukces. Teraz się ładnie obejrzymy... Nie jest tak źle. Biała koszulka z różowym serduszkiem, białe dżinsy. Różowe trampki do kompletu. Coś mi tam machalo pomiędzy nogami, próba pierwsza zlapania nieudana. Próba druga udana! Mam!..... ogon.
Mam kurna ogon. A teraz pytanie filozoficzne- czy człowiek może dostać nagle ogona? Nie! To dlaczego ja go mam!?Byłam zdezorientowana. Co tu się odjaniepawla!?
Dobra, ogon jest... biały, z różowa końcówką. Super. A ja jestem... gdzie ja tak wogole jestem? Pamiętam nóż (tak, to był noz) Vincentego we Freddy Fazbear's, a potem.... już nic.
Zaraz, to ja żyję? Jak!? A zresztą... ważne, gdzie się znajduje. Byłam w pokoju z różnymi częściami robotów. Szybko zlokalizowałam drzwi. Wybieglam, na korytarz. Bieglam, nieważne gdzie, nieważne dokąd. Byleby biec.
Wpadłam do pierwszego lepszego pokoju, do kąta, i schował twarz w nogach. Jak bieglam, chyba kogoś minęłam . A może nie...
- Hej, wszystko ok?
Podniosłam głowę. Stał nademną chłopak o blond włosach, ze złota koszulką i żółtymi oczami (spodnie dajcie jakie chcecie). Szybko skłamałam.
- Tak, em... sorry, że tak wbiłam. Myślałam, z e nikogo tu nie ma.
Spojrzałam się niepewnie na niego. Ten jednak niezmiennie się uśmiechał.
- Nie ma sprawy, serio. Nigdy wcześniej cie nie widziałem.
- A tak, teraz się tu.... obudziłam.
Po chuj mu mówiłam prawdę! Przecież nawet go nie znam!
Jego wyraz twarzy się zmienił.
- Obudzilas?
Spojrzałam niepewnie.
- Tak...
- Chodź ze mną.
************************************
Aaaaaa! Polsat!
Mam nadzieję, że się podoba!
Taki maraton mam świąteczny xd. Cieszcie się. Chyba, chyba... zaraz zasne. Z nudów na świecie w nocy. Komentujcie, to wspiera i motywuje!