XII

1.1K 66 2
                                    

Zadzwonię do Nataszy. Ona wie kim jestem i mnie zrozumie. Idę do swojego pokoju i wybieram jej numer. Czekam. Pierwszy sygnał, drugi, trzeci, czwarty...
I kiedy mam się już rozłączyć odbiera.
- Halo, Maddy. Coś się stało?

Pov. Natasza
Siedzę na spotkaniu Avengers z Fury'm w sprawie następnej misji kiedy czuje jak mój telefon zaczyna wibrować. Wyjmuje go z kieszeni i widzę że dzwoni moja córka.
- Nick przepraszam ale muszę wyjść. Maddy dzwoni.
On patrzy na mnie chwile po czym kiwa głową. Reszta zebranych patrzy na mnie dziwnie kiedy ja wychodzę z pomieszczenia odbierając telefon. Ostatnie co napewno usłyszeli to:
- Halo, Maddy. Coś się stało?
- Yyyy... No bo, ja, ten. Mam zostać Alfą. - Powiedziała po chwili jąkania.
Zaniemówiłam. Widziałyśmy się dwa dni temu i  nic mi o tym nie powiedziała.
- Jak to Alfą?! Nic nie mówiłaś.
- Bo sama przed chwilą się dowiedziałam. Muszę to zrobić. Jeśli nie, wyjdę za mąż za człowieka którego nie znam.
Chwile zastanawiałam się nad jej słowami. Jak to nie ma wyjścia?
- Wytłumacz mi wszystko od początku.
- No bo taki jeden Alfa zagroził że jeśli nie wyjdę za jego syna to zaatakuje naszą watahę, a jedynym rozwiązaniem jest zostanie przez mnie Alfą. Wtedy moje miejsce może zająć jedynie mój mate.
Zastanawiałam się chwile nad jej słowami. Rozumiem jej postępowanie. Prawdopodobnie zrobiłabym tak samo. Tylko jedna kwestia mnie zastanawia. Co to jest mate? Zapytałam się o to Maddy.
- Natasza, matę to dla wilka partner. Ale nie taki zwykły. Jesteśmy z nim połączeni. Niektórzy nazywają to też bratnimi duszami. Jest to nierozerwalna nić łącząca dwie dusze. Nic i nikt nie może się z tym równać. Kiedy ja znajdę swojego mate on będzie dla mnie najważniejszy, a ja dla niego. Nic nas nie rozdzieli.
- Dobrze, rozumiem. A kto może być twoim mate?
- W sumie to każdy. Człowiek, wilk a nawet wampir, choć mam nadzieje że nie. Ale teraz tego nie wiem. Muszę go najpierw spotkać.
- A w ogóle Maddy. Chciałabyś przyjechać do mnie? Do Avengers Tower? Poznałabyś moich współpracowników i kolegów.
Miałam nadzieje że się zgodzi.
- No dobrze. Ale to nie wcześniej niż za tydzień. Musi odbyć się najpierw przekazanie władzy. Dopiero po tym.
- Dobrze, ale i tak się cieszę że się zgodziłaś. Porozmawiam jeszcze z Nick'iem i wszystko ustalę.
- Spoko. Ja jeszcze porozmawiam z tatą i z nim ustalę co się będzie działo pod moją nieobecność. Pa. I do zobaczenia.
Po tych słowach Maddy się rozłączyła.
A ja poszłam w stronę biura Nick' a w którym powinien jeszcze być. Musiałam z nim porozmawiać o zbliżających się odwiedzinach.

Tajemnica Wdowy (Wolno Pisane) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz