Rozdział 2

20 1 0
                                    

Już było po lekcjach. Typiara od przyrki zrobiła kartkówkę niezapowiedziana I dostanę z niej jedynkę. Pewnie też dostanę wpierdol od mojej siostry. Ale teraz nie będę się tym przejmowała bo jadę do złotych tarasów gdzie będzie meet ap. Nie mogę się doczekać!!
Już dotarłam na miejsce i był straszny tłum osób. Jakims cudem udało mi się przrcisnac na sam przód gdzie był Szymon. Odrazu nawiązał ze mną kontakt wzrokowy i lekko się uśmiechnął. Podszedł do mnie
-Hej. Jak się nazywasz? - zapytal
-Jestem Zuzia. - odpowiedziałem drzacym głosem
-boisz się mnie?- powiedział
-n nie-powiedziałam
-to dobrze. - powiedział
Wrócił na środek i powiedział że jest głodny więc poszedł do Makdomalda i zamówił sobie McChickena, cole i duże frytki. Jak zjadł to wrócił do tłumu w którym stałam. Meet ap szybko się skończył i byłam ostatnia osoba która została.
-podwiezc cię do domu? - zapytał
-oki- powiedziałam I udaliśmy się w stronę parkingu dla samochodów
Blakalismy się po parkingu bo zapomniał gdzie zaparkowal. Po kilkunastu minutach znalazł swojej auto. Było to czerwone porsze. Wsiedlismy do środka i ruszyliśmy. Były duże korki.

Uprowadzona przez Zapartego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz