Hej dzisiaj jest 28 wrzesnia . Ide dzisiaj do lekarza a najlepsze jest to ze nie wiem do jakiego . Wiec wstalam o 7:10 i zrobilam to co zawsze . Wychodzac z domu przytulilam mame i poszlam . Gdy weszlam do szkoly przy szafkach stal Krzysiu powoedzial mi czesc i mnie przytulil . Idac do mojej szafki 131 spotkalam Wiktorie . Ja z Wiktoria chodzilysmy do kosciola na msze szkolna . Wiktoria chodzila z powodu Macieja ktory jej sie spodobal przyznam byl ladny i spoko sie zachowywal . Rowniez mial kolege Wojtka tez go poznalysmy . Wojtek zachowywal sie inaczej nawet bardzo inaczej . Byl zabawny , wesoly , pelen radosci a przede wszystkim byl spoko . Dzisiejszego dnia w szkole nie dzialo sie nic ciekawego poniewaz bylam tylko na 2 lekcjach . Gdy przyszlam do domu mama powiedziala ze ide do lekarza ktory mnie zbada czy nie jestem chora np. Na raka zapomnialam juz jak sie nazywa . Tata wszedl do auta wraz mama a ja usiadlam za mama w aucie . Mielismy 7 osobowe auto . Chyba to byla ( Dautcher ) a dalej nie pamietam . Gdy dojechalismy na miejsce wysiadlam z auta jechalismy jakies 30 minut . Weszliszmy do duzego budynku byl on koloru pomaranczowego i chyba mial 7 pieter. Przeczytal rowniez ze kest tam psychiatra i duzo innych lekarzy . Nie wiedzialam po co idziemy do lekarza ktory bada raka przeciez bylam zdrowa. Gdy weszlismy na 4 pietro . Zawowal nas lekarz . Weszlam z mama i tata do srodka i lekarz zaczel mnie badac . Pytal sie np. Czy krawi mi krew z nosa i takie tam nic ciekawego ale po chwili powiedzial ze przyjechalam do niego z tego powodu ze jestem chora i musi sprawdzic czy da sie mnie wyleczyc zapytalam na co jestem chora . Odpowiedzial masz raka pluc i jest to nie uleczalne . Poplakalam sie nie chcialam umierac mialam tylko 13 lat i cale zycie przed soba . Wychodzac od doktora mama z tata mnie przytulili i poszlismy do auta . Tata podjechal pod szkole i sie pozegnalam z rodzicami . Weszlam poplakana do szkoly i zobaczyl mnie Krzysiu rozmawiajacy z Nikola , Edyta i Wiktoria . Zapytali co mi sie stalo powiedzialam mam raka pluc i to jest nie uleczalne . Zdziwili sie i Nikola , Edyta i Wika mnie przytulily a potem Krzysiu powiedzieli ze sa ze mna i ze zawsze moge na nich liczyc powiedzialam Oki i ze dziekuje . Szlam na 5 lekcje gdy nagle sie potknelam zaczelam czuc dusznosci i nie umialam wstac ktos zawowal pania i podeszla do mnie . Powiedziala Dominiko wstan odpowiedzialam nie umiem mam dusznosci jestem chora na raka . Pani sie zdziwila i powiedziala zeby ktos polecial po pania pielegniarke . Pani pielegniarka zadzwonila po pogotowie wszyscy byli zdziwieni . Koledzy Krzysia wszystko widzieli i pobiegli mu to powiedziec on powoedzial to moim kolezanka a one poszly mnie zobaczyc caly czas kaszlalam i nie umialam zlapac oddechu . Karetka przyjechala i wzieli mnie do szpitala . Gdy karetka mnie przywiozla uslyszalam tylko zabierzcie ja na blok operacyjny ....