1. TodoDeku

2.3K 70 202
                                    

Izuku był Omegą. Chciał w to nie wierzyć, jednak jego wyniki badań mówiły jasno, Omega. Midoriya postanowił z mamą, że dla jego bezpieczeństwa będzie brał tabletki, które dłonią zapach Omegi. Jednak zielonowłosy miał bardzo silne feromony, i leki ukrywały zapach tylko na dwie godziny, a nie na sześć jak powinny. Dlatego buteleczka z proszkami była jego nie odłącznym kompanem przez całą podstawówkę, gimnazjum i teraz liceum. Żyłby dalej udając Bete, gdyby nie jeden przypadek. Otóż w klasie. Midriyii był jego Przeznaczony. Alfa który został wybrany przez wewnętrzną Omegę. Alfą był Todoroki Shoto, suedemnastoletni chłopak o biało-czerwonych włosach i dwóch różnych tęczówkach. Na prawej połowie twarzy miał bliznę. Nastolatek zawsze wydawał się znudzony lub obojętny na wszystko wokół. Oceny miał najlepsze w klasie i to z każdego przedmiotu. Uważany był za najprzystojniejszego chłopaka w szkole.

Problemem Izuku był fakt, że owy chłopak, gdyby się dowiedział o tym wszystkim, zgwałcił by go i zostawił, tak jak zrobił to ojciec zielonowłosego.

Dzień zaczął się normalnie, zielonooki wstał z łóżka, ubrał sie i zszedł do kuchni na śniadanie, które leżało już na talerzu. Naleśniki z czekoladą, pychota. Jedzenie zniknęło z talerza w tempie natychmiastowym. Później pożegnał się z rodzicielką, zabrał swój plecak i wybiegł z domu, nie zauważając wypadającej po drodze buteleczki.

Na pociąg przebiegł idealnie z czasem, i po około pół godzinie stał już przed wejściem do klasy. Otworzył energicznie drzwi i żwawo ruszył do swojej ławki. Rozsiadł się wygodnie i wypakował książki z plecaka, wybierając te potrzebne do lekcji. Przekopując plecak zdał sobie sprawę z tego, że najważniejszej rzeczy tam nie ma. Rozejrzał się zdenerwowany po klasie, próbując znaleźć buteleczkę gdzieś na podłodze. Nie było jej, a Midoriya denerwował się coraz bardziej, co tylko pogarszało jego sytuację. Stres działa pobudzająco na hormony odpowiedzialne za wypuszczanie feromonów, co skutkuje nasileniem się zapachu. Dla Izuku było to bardzo niebezpieczne, jego zapach był bardzo kuszący, świeżo skoszona trawa, truskawki i mięta. Chłopak wstał szybko ze swojego miejsca i przewracając krzesło wybiegł z klasy szukać tabletek. Wszyscy w pomieszczeniu spojrzeli po sobie i wrócili do wcześniejszych czynności. Jednak do nosa jednej z Alf dostał się zapach uciekiniera, który otumanił jego zmysły. Ruszył za zielonowłosym mając w głowie tylko jedną myśl "On jest mój".

Szedł za zapachem już od dobrych kilkunastu dobrych minut, złościł  się coraz bardziej, nie mógł znaleźć Deku bo ten cały czas ucieka, roznosząc swój piękny zapach. Jego całe zdenerwowanie minęło, gdy znalazł zielonowłosego w kantor woźnej. Najwyraźniej nie miał już siły na bieganie po całej szkole. Zamknął drzwi na klucz i przybliżył się do chłopaka, który dopiero teraz spostrzegł w jak złej sytuacji się znajduje. Shoto przyparł do ściany zielonookiego i zaczął łapczywie całować. Izuku próbując się uwolnić uderzał napastnika swoimi herlawymi rączkami po plecach, jednak nie robiło to większej różnicy. Todoroki złapał za rozporek od spodni Omegi i zjechał nim do końca suwaka, aby w kolejnej sekundzie zdjąć mu spodnie, razem z niebieskimi bokserkami. Czerwono-białowłosy oblizał się widząc całego zarumienionego i do połowy nagiego chłopaka. Wpił się po raz drugi w wargi roztrzęsionego zielonowłosego i podniósł go, aby położyć się na jakiejś dziwnej leżance. Zawisł nad Izuku i jedną ręką podniósł jego lewą nogę, kładąc ją sobie na ramieniu, drkugą sunąc po wewnętrznej stronie uda. Zatrzymał się dopiero przy wejściu, od razu zatapiając w nie swój jeden palec. Deku przestał się szamotać, zrozumiał, że i tak nic by mu to nie dało, Shoto jest od niego pięć razy silniejszy. Kiedy Todoroki dodał drugiego palca i zaczął nimi ruszać, z ust Izuku wydobył się cichy jęk. Mimo tego, że jest to gwałt, zielonowłosy również czerpał z tego przyjemność. Biało-czerwonowłosy słysząc ten prze rozkoszny dźwięk dodał trzeciego palca i ruszał nimi szybciej, próbując znaleźć słaby punkt. Zielonooki przestawił sobie rękę do ust, by stłumić nie kontrolowane jęki, co nie spodobało się napastnikowi. Zdjął rękę z ust Deku i łapiąc obie ręce za nadgarstki, przycisnął je nad głową ofiary. Chwilę później Shoto znalazł punkt którego szukał, przez co wyjął swoją rękę z chłopaka i zdjął swoje spodnie, wraz z bokserkami koloru żółtego. Twardy już członek zatrzymał się przed wejściem w zielonowłosego. Stalowe i błękitne tęczówki spojrzały na twarz znajdującą się pod nim, Deku był cały rumiany i zapłakany, co jeszcze bardziej podnieciło Todorokiego, chciał widzieć jak się pod nim wije i jak jęczy uroczo, jak wyjrzykuje jego imię dochodząc. Nie wiele myśląc, jednym sprawnym ruchem wszedł w Izuku. Zielonowłosy krzyknął z bólu, a z jego oczu poleciało więcej łez. Shoto zatrzymał się, będąc już całym w Deku i poczekał aż tamten się przyzwyczai, nie chciał zadawać mu dodatkowego cierpienia, tym bardziej, że liczył na to, by zielonooki zechciał być z nim w związku. Kiedy Todoroki zarejestrował rozluźnienie się swojego "kochanka" zaczął powoli się w nim poruszać, słuchając uroczych jęków. Izuku sam nie wiedział co się z nim stało, ale prośby o przyspieszenie lub o robienie tego mocniej jakby samo ulatywało z jego ust w postaci okrzyków i uniesień. Shoto słysząc te prośby przyspieszał tempa i wchodził w Deku mocniej, na co tamten jęczał głośniej i dłużej.

-Shoto!!- Krzyknął dochodząc na swój brzuch i czując w sobie rozlewające się ciepło, mógł na spokojnie stwierdzić, że nie tylko on skończył. Czerwono-białowłosy wyszedł z zielonookiego i położył się obok niego.

-Kocham Cię Izuku.- Wyszeptał cicho do ucha swojego "kochanka" i przytulił to w geście przeprosin.

-Ja Ciebie też Shoto.- Odpowiedział mu zaspany głos Deku.

Dziewięć miesięcy później, na świat przyszła ich córeczka Kyouka. Miała piękne biało czerwone loczki i dwie różne tęczówki, lewe zielone, a prawe stalowo szare. Oczywiscie nie obyło się bez denerwowania rodziców, ale ostatecznie wszyscy byli uradowani z narodzin dziewczynki. Nawet Bakugou przyszedł poznać małą, kiedy ją zobaczył prawie nie zszedł na zawał przez cukrzycę. Shoto i Izuku nie przejmowali się przyszłością, mimo że zielonowłosy miał dopiero 16 lat. Oboje ukończyli szkołę z najlepszymi wynikami, w czasie gdy Kyouka była pod opieką babci lub dziadka. Dziewczynka poznała nawet swoją drugą babcię, która jak tylko zobaczyła jak szczęśliwą rodzinę ma jej syn popłakała się i przytuliła ich wszystkich. Wszystko skończyło się Happy Endem.

₹₹₹

Shot dla Rosolek-Chan

Do napisania kochani!

Mika

One-Shoty Boku no Hero AcademiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz