Białowłosa obudziła się o późnej godzinie. Zmrużyła oczy i przeciągnęła się. Nie chciało jej się nigdzie iść.
- Kuso! Znowu się spóźniłem! – znajomy dziewczynie głos przykuł jej uwagę. Był to All Might, który właśnie spieszył się do swojej pracy. Noroi, wciąż będąc pod postacią kota, zeskoczyła z murku. „I tak kiedyś będę musiała dowiedzieć się, co się dzieje w szkole"- uznała. Zaczęła się ocierać o mężczyznę.
- Przykro mi, ale się spieszę, futrzaku – bohater ukucnął i pogłaskał zwierzaka. Białowłosa zamruczała, zawsze lubiła takie pieszczoty. Nagle jej nauczyciel przymrużył podejrzliwie oczy – Ja cię skądś znam...Haiti-shounen? Kotka spięła mięśnie i niewinnie zaczęła się kręcić wokół swojej osi.
- Proszę, zmień się z powrotem w człowieka – powiedział poważnie All Might – Musimy porozmawiać. Niechętnie wykonała polecenie. Po chwili, w miejscu zwierzaka, stała niezbyt zadowolona Noroi
- Dzień dobry – wymamrotała, nie patrząc blondynowi w oczy – Może pan powiedzieć, co się dzieje w szkole? Tamten zawahał się, ale w końcu skinął głową.
- Po tym...incydencie, Bakugo-shounen skończył u Recovery Girl. Teraz jest cały w bandażach, jest wściekły. – mężczyzna spojrzał na dziewczynę – Wasza kłótnia, musiała go bardzo zdenerwować.
- Przepraszam – powiedziała ze skruchą białowłosa – To moja wina
- Najważniejsze, że o tym wiesz.
Kirishima p.o.v
Już dawno siedzieliśmy w ławkach. Cóż, Iida nie pozwoliłby nam na coś innego.
Wszyscy spoglądali na zegar wiszący na ścianie – było jakiś kwadrans po czasie, a All Might'a nadal nie było. Nagle ten wparował, z tym swoim bohaterskim uśmiechem na twarzy.
- Przepraszam za spóźnienie, spotkałem pewną...osobę i trochę mnie zajęła nasza rozmowa – powiedział, kładąc dziennik na biurku – Dobrze, a więc możemy za...- Jaką osobę? – przerwałem mu.
- To pana dziewczyna?! – zawołał z tyłu sali Kaminari – Ile już ze sobą chodzicie?
Blondyn spojrzał porozumiewawczo na Minę. Ta z niewinnym uśmieszkiem wykrzyknęła – Oh, w takim razie nie dziwię się, że ta rozmowa okazała się taka zajmująca! Parę śmielszych osób dorzuciło swoje trzy grosze, doprowadzając naszego nauczyciela do soczystych rumieńców na twarzy. Tak samo jak większość osób w klasie się roześmiałem. No cholera, Symbol Pokoju rumieniący się, jak zakochana nastolatka to widok wart zapamiętania!
- To...To nie tak – próbował się bronić – Nie posiadam takiej osoby.
- W takim razie – Mina przymrużyła podejrzliwie oczy – kto to był?
- Em...To była Haiti-shounen – wymamrotał, wciąż zawstydzony poprzednimi krzykami – Jeśli mogę, chciałbym zacząć lekcję...
***Kiedy lekcja się skończyła dostałem jakieś powiadomienie. Zdziwiony spojrzałem telefon. Szybko zauważyłem ikonę ze znakiem wiadomości. Kto mógł pisać? Noroi? Szybko kliknąłem powiadomienie – okazało się, że to faktycznie ona napisała.
Kuro: Hej, podałbyś mi lekcje?
Kiri: Nic za darmo. Wyślij lokalizację.
Kuro: Nie mogę, bo mnie znajdą.
Kiri: No weź. Mi też nie powiesz?
Kuro: Kirishima, nie będziesz szukał mnie po drugiej stronie miasta.
Kiri: Z tego co wiem, brama U.A nie jest po drugiej stronie miasta.
Kuro: Co?
Kiri : All Might nam powiedział. Wiem o waszej rozmowie.
Kuro: Cholera
Kiri: To kiedy planujesz wrócić?
Kuro: Jak wszystko się uspokoi. Na razie żyję, tyle możesz powiedzieć innym.
Kiri: Nie praktykuj jeszcze planu B
Kuro: I nie będę musiała, jeśli wszystko się uspokoi.
Kiri: A co mam powiedzieć innym?
Kuro: Nie wiem, wciśnij im jakiś kit, tylko, żeby się nie martwili.
Kiri: To nie pomoże.
Kuro: Wiem, a teraz podaj lekcje.
Kiri: Proszę, nie rób niczego głupiego.
Kuro: A co głupiego miałabym zrobić?
Kiri: Naprawdę uważasz, że nie zauważyłem braku moich ciastek?
Kuro: Jakich ciastek?
Kiri: Wiesz jakich.
Kuro: Że tych? [Kuro wysłał(a) zdjęcie]
Kiri: Jak wrócę, to mają być w lodówce. Nietknięte.
Kuro: Tak, tak. Muszę coś załatwić, więc będę kończyć. Pamiętaj podać mi lekcje.
Kiri: Zrozumiano!
- Piszesz z kimś? – spytał Midoriya. Taktownie nie zajrzał mi przez ramię, żeby sprawdzić. Potwierdziłem skinieniem głowy – Z Noroi - Jego twarz minimalnie zbladła.
- A...wiesz może gdzie jest?
- Nie wiem tego na sto procent. Po prostu znam takie jedno miejsce, w którym może przesiadywać. Ale nie możemy pójść do niej całą grupą. Wystarczy, że ja pójdę. SAM– dodałem widząc, że Midoriya chce coś powiedzieć. Zacisnąłem dłonie. Muszę ją sprowadzić za wszelką cenę. Nie pozwolę się jej spławić.
- Hej, lekcja się zaczyna – odwróciłem uwagę zielonowłosego od tematu.
---------------------------------Hejo, jak tam po nowym roku? wiem że rozdział krótki ale no tak wyszło.
YOU ARE READING
Przerażenie zezwierzęca | BNHA fan fik
Fanfictionprzerażenie to moment, w którym nie wiesz co robisz. Kiedy twoje kolana drżą, a ty nie potrafisz wypowiedzieć, ani jednego słowa. Uruchamia się twój wewnętrzny instynkt, twoja chęć przetrwania. przerażenie to coś, czego Noroi zdarzało się doświadcza...