nowa wiadomość od: lexie; 00:06am
zastanawiałeś się kiedyś czemu oboje przyjaźnimy się z blondynkami bo aktualnie ten fakt mnie niesamowicie drażni
nowa wiadomość od: michael; 00:07am
ale drażni cię siobhan czy luke?
nowa wiadomość od: lexie; 00:08am
oboje??? no raczej
nowa wiadomość od: michael; 00:08am
czym ci zawinili?
nowa wiadomość od: lexie; 00:09am
po pierwsze siobhan jest głupiutka, po drugie jest kretynką, a po trzecie jest idiotką
nowa wiadomość od: michael; 00:10am
znów się pokłóciłyście o fassbendera
nowa wiadomość od: lexie; 00:11am
tu nie chodzi o fassbendera!!! ona wparowała do mojego pokoju i dojrzała pierścionek i zaczęła piszczeć i jęczeć i mamrotać, aż w końcu ojciec przyszedł i pyta, co się stało a ta kretynka powiedziała, ŻE JEJ SIĘ OŚWIADCZAM
nowa wiadomość od: michael; 00:12am
spiknijmy ją z luke’m, proszę, będziemy mieć oboje z głowy
nowa wiadomość od: lexie; 00:13am
w sumie…
nowa wiadomość od: michael; 00:12am
PROSZĘ
nowa wiadomość od: lexie; 00:14am
okej, może się wyrobimy przed naszym ślubem i będziemy mieć druhnę i drużbę jako drużbiastą parę
nowa wiadomość od: michael; 00:15am
jestem prawie pewien, że w słownikach nie ma słowa „drużbiasty”
nowa wiadomość od: lexie; 00:16am
pokazałabym ci, jak bardzo mnie to obchodzi, ale nie mogę wysyłać pustych wiadomości
- luke! lucas! – wrzasnął michael, rzucając kamykami w okno sypialni blondyna. – zwlecz dupę na dół!
- michael, lucas śpi – na ganek wyszła pani hemmings z widocznie niezadowoloną miną. – gdybyście tak wczoraj nie balowali, pewnie byłby w stanie obudzić się przed szesnastą.
- dobry, pani hemmings – uśmiechnął się michael, odrzucając resztę kamyków za siebie. – wie pani, ja wczoraj siedziałem w domu, więc… to nie ja.
- to w takim układzie kto? – kobieta położyła dłonie na biodra i zrobiła groźną (w swoim mniemaniu) minę. – przecież jesteście nierozłączni.
- uhm, od pewnego czasu jest ktoś jeszcze, ale wie pani, tajemnica kumpli, dopóki on pani nie powie, ja nic nie wiem, nic nie widziałem i w ogóle. mogę go obudzić? – spytał clifford, szczerząc się do mamy luke’a, która ze zrezygnowaniem wpuściła chłopaka do środka.
- lucas, podnosimy dupę i pompki! – wrzasnął michael, wparowując do sypialni przyjaciela. nagle stanął jak wryty, nie bardzo wiedząc, co ma ze sobą zrobić – blond włosy rozrzucone na poduszce zdecydowanie nie należały do luke’a, nie ten odcień.
no i były trochę za długie.
- siobhan? – parsknął michael, nie mogąc powstrzymać śmiechu. – hej, lexie do ciebie dzwoniła!
- zamknij ryj, clifford – wymamrotała druga blond głowa, wychylając się zza kołdry. – słyszałem jak oddychasz, a ty mi się wydzierasz, no kurwa, stary, poszanowania trochę dla poległych – jęknął luke, chowając się z powrotem pod nakryciem.
- cześć mike – mruknęła siobhan, patrząc niezbyt przytomnym wzrokiem na roześmianego clifforda. – przekaż lexie, że jestem trochę zajęta. dzięki i do zobaczenia PÓŹNIEJ – dodała dziewczyna, kładąc silny akcent na ostatnie słowo i prawdopodobnie z powrotem zapadła w sen.
michael wyszedł cicho z sypialni lucasa i rzucając w stronę pani hemmings „luke byłby wdzięczny za butelkę wody. nawet dwie” wyszedł z domu luke’a z poczuciem dobrze wykonanego obowiązku.
nowa wiadomość od: michael; 03:18pm
byłem u luke’a, nie zgadniesz kogo spotkałem
nowa wiadomość od: lexie; 03:19pm
nie wiem, luke’a może?
nowa wiadomość od: michael; 03:21pm
*werble*
nowa wiadomość od: lexie; 03:21pm
nie mam nastroju, mike
nowa wiadomość od: michael; 03:22pm
siobhan
nowa wiadomość od: lexie; 03:23pm
no chyba sobie kurwa żartujesz w tym momencie
nowa wiadomość od: lexie; 03:24pm
przespała się z nim?
nowa wiadomość od: lexie; 03:24pm
czy ona zwariowała
nowa wiadomość od: lexie; 03:25pm
jestem zdruzgotana, przyjdziesz?
nowa wiadomość od: michael; 03:26pm
mama prosiła o zakupy, więc będę za jakieś… pół godziny?
nowa wiadomość od: lexie; 03:26pm
okej
CZYTASZ
/ rude /
Fanfictiondlaczego musi pan być taki niemiły? | clifford; © 2014 letsgetoutofhere; lowercase intended