Jak ogień i woda

Rozpacz

Scarlett gdy ujrzała ciało swojej mamy zaczęła płakać. Próbowała kilka razy się uspokoić ale i tak wszystko bez skutku. Ale nagle przypomniało się jej by zadzwonić po policję. Gdy chciała zadzwonić po policję nie mogła znaleźć swojego telefonu, którego widziała ostatnio wczoraj przed pójściem spać. Odrazu wiedziała, że bez sensu będzie jak weźmie się za szukanie swojej komorki, bo i tak zapewne morderca ukradł jej telefon. Tylko dręczyła ją jedna myśl dlaczego morderca zabił tylko jej mamę a nie też ją. Ta myśl nie dawała jej spokoju. Bardzo bała się wyjść z mieszkania, bo myślała, że morderca jej mamy może być za drzwiami. Ale jednak myśl o ucieczce z domu była silniejsza i pobiegła szybko do domu sąsiada, którego błagalnie poprosiła o telefon by zadzwonić po policje. Po 20 minutach policjanci byli na miejscu popełnionej zbrodni. Scarlett wzięła walizki i się spakowała, bo tata jej umarł gdy miała 3  latka. Musiała się wyprowadzić do wujka z którym  dobrze się nie dogadywała. Bardzo bała się tego, że wujek dla niej będzie okropny. Akurat z tą sprawą miała rację. Aron jej najlepszy przyjaciel zuważał na jej rękach rany,  które sama sobie zdawała . Były bardzo duże i głębokie ale trudno zauważalne. Tak się działo przez dwa długie tygodnie. Ale Scarlett wkońcu wpadła na pomysł znalezienia mordercy więc wiedziała że to będzie niebezpieczne zadanie.