I znowu podnoszę głowę ku górze,
Zmarzniętą powiekę leciutko przymrużę,
I blask księżyca mą twarz tak okala,
Gdy znowu w nocy stoję tu sama,
Brakuje mi Ciebie i Ciebie mi brak,
Te gwiazdy nie były tak smutne od lat,
I tylko mroźniejsze niż nocne powietrze,
Jest już nie moje obce mi serce.