Rozalia

11 0 0
                                    

22.09.2018
Nie jestem pewien czy to przez twój zapach, spojrzenie, wygląd, ale zrobiłaś na mnie niesamowite pierwsze wrażenie. Jak weszłaś, poczułem wreszcie coś innego niż ból, mianowicie ciepło, motyle w brzuchu, pożądanie, nie wiem sam jak to dokładnie można nazwać. I pierwsze co powiedziałaś -Cześć Kacper- było tak wspaniałe. Usiadłaś obok mnie niepewnie wpatrzona w moje oczy tak jakbym był twoją ofiarą, a ty próbowałaś mnie zabić spojrzeniem. Nie trwało to długo, dałaś mi magiczne pięć sekund, po czym odwróciłaś wzrok. -Stęskniłam się za tobą- powiedziałaś po chwili. A ja wpatrzony nadal w twoje piękne oczy nie wiedziałem co odpowiedzieć. Po chwili znowu to zrobiłaś, tylko tym razem w twoich oczach było widać radość. Trochę pewniej przysunęłaś rękę w stronę mojej. Chciałem, naprawdę chciałem cię złapać, ale nie wypadało. Choć naprawdę pragnąłem wiedzieć kim jesteś, nie potrafiłem sobie przypomnieć. Odwróciłaś wzrok, chyba wiedziałaś, że tego nie lubię. Już byłem gotów coś powiedzieć, ale ty wstałaś i podniosłaś moje rysunki, które zostawił mi Patryk na stoliku. -Pamiętam jak to rysowałeś -powiedziałaś-siedzieliśmy wtedy w parku, była wiosna, wtedy pierwszy raz mnie pocałowałeś.
Usiadłaś obok mnie i znowu to zrobiłaś, tylko tym razem złapałaś mnie za rękę. To spojrzenie, nawet nie wiesz jak bardzo na mnie działa. Już miałem uchylone usta by coś powiedzieć, niestety nie dałem rady. Miałem wrażenie jakby anioł przybył do pokoju, by powiedzieć mi, że już zakończyłem swoje życie na ziemi, a ja jedyne co mogłem robić to czekać aż zabierze mnie w zaświaty.
Zauważyłaś moje zakłopotanie, dlatego się zaśmiałaś. Nie dziwiłaś się, że cię nie pamietam, czułaś się pewniej, że wiesz więcej, zauważyłem to. Chciałaś żebym się tak czuł, ty tajemnicza istoto. Nawet nie dałaś mi dojść do słowa, bo gdy tylko próbowałem, ty mnie powstrzymywałaś. -Pamiętasz? To było tuż po tym jak zrobiłam sobie tatuaż.
Odwróciłaś się i pokazałaś mi swoje plecy, miałaś taki sam tatuaż jak na moim rysunku. Dlaczego mi to robisz? Pomyślałem. Nadal nie potrafiłem się wysłowić, z sekundy na sekundę coraz bardziej się frustrowałem, że nie potrafiłem sobie ciebie przypomnieć. -Przepraszam..- w końcu udało mi się odezwać- nie pamiętam nic.
Zaśmiałaś się, jakby to co powiedziałem było tak oczywiste, że aż śmieszne. -Wiem Kacper- powiedziałaś i znowu złapałaś mnie za dłoń. Patrzyłaś się na mnie tak namiętnie, czułem jakbym cię znał całe życie, co jest w sumie całkiem prawdopodobne. Ale niestety więcej się nie dowiedziałem, bo powiedziałaś, że musisz już iść. Rozalia, nie odchodź. Ale odeszłaś. Pocałowałaś mnie w czoło i wyszłaś. Kochany pamiętniku, jeśli tak cię mogę nazywać, pytanie mam. Jak zatytułować to spotkanie? „Stara miłość nie rdzewieje" , czy „Miłość od pierwszego wejrzenia"?

Pamiętniki Kacpra i RozalinyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz